"Tęsknię za mamą". Natalia Kukulska o bolesnych stratach i drodze do samoakceptacji
Natalia Kukulska zdobyła się na szczere wyznanie o trudnych momentach swojego życia. Opowiedziała o tym, jak wpłynął na nią wyjazd za ocean, a także o śmierci swoich rodziców. Artystka nie miała łatwo.
Natalia Kukulska w wywiadzie z Plejadą wspominała o ciężkich czasach ze swojej kariery. Głównym tematem byli rodzice artystki - legenda polskiej sceny muzycznej Anna Jantar oraz tata Jarosław, znanego z zespołu Waganci oraz pisania utworów dla gwiazd estrady. Para wzięła ślub w 1971 roku.
Autorka przeboju "Nic nie może przecież wiecznie trwać" zmarła 14 marca 1980 roku, kiedy Kukulska miała zaledwie cztery lata. Został jej więc tylko ojciec.
Natalia Kukulska ze szczerym wyznaniem o swoim życiu. Nie było łatwo
Natalia Kukulska miała trudności z zaakceptowaniem choroby ojca, który zmagał się z poważnym schorzeniem. W wywiadzie wyjawiła, jak wyszła z kryzysu twórczego wyjeżdżając do Stanów Zjednoczonych.
"Wtedy pomógł mi wyjazd do Los Angeles na kilkumiesięczne studia. Chciałam się sprawdzić bez kontekstu mojej popularności i rodziców. Zobaczyć, jak ludzie mnie odbiorą, gdy nie będę 'tą Kukulską'. Dodało mi to wiatru w żagle, otworzyło twórczo. Z poznanym tam gitarzystą Scottem Parkerem zaczęliśmy pisać nowe piosenki, otworzyłam się twórczo i wokalnie. Uświadomiłam sobie później, jak psychika mocno wpływa na nasz głos i jego emisję. To praca z emocjami, oddechem, całym ciałem. Jestem osobą nadwrażliwą i wiele się we mnie kotłuje, rozkminiam każdą rzecz, co ma przełożenie na głos" - wyznała.
Piosenkarka poprzez wyjazd chciała odkryć siebie oraz pracować nad swoimi emocjami, często trudnymi. Przyznaje, że najtrudniej było jej podczas choroby taty, z którym była bardzo blisko. To on komponował dla niej część utworów. Cała sytuacja odbiła się na jej zdrowiu.
"Najtrudniej było, gdy zaczął chorować mój tata. Byłam w dużym stresie, czułam dyskomfort i mocno to na mnie wpłynęło. Ale zaczęłam podnosić się z tego, wykonałam ogromną pracę nad sobą. To było kilkanaście lat temu, ale nadal korzystam z tej wiedzy" - mówi.
Jarosław Kukulski zmarł w 2010 roku, gdy piosenkarka miała 24 lata. Nie zabrakło wspomnienia o Annie Jantar. Od lat widać, że artystce zależy na dobrym upamiętnieniu mamy i szerzenia jej twórczości w świat. Marzy o tym, aby otrzymać nagranie z koncertu Jantar w Opolu, które niestety nie zostało utrwalone.
"Myślę, że nie... Bardzo mi brakuje ostatniego występu mojej mamy z Opola '79, który został wyemitowany w telewizji, ale nie utrwalono go na taśmie. To rzecz nie do zdobycia, brakuje jej w archiwum TVP" - stwierdza z przykrością.
Jednocześnie zapowiada, że pojawią się kolejne niespodzianki związane z muzyką mamy. Wszystko ma się wydarzyć w przyszłym roku!
"Fanom mojej mamy chciałabym dać powód do radości i powiedzieć, że szykuję niespodziankę. Jeszcze nie mogę o tym mówić, ale na pewno nie będzie to coś małego. W przyszłym roku pewne karty zostaną odsłonięte i oficjalnie rozwieję tajemnicę" - zdradza Kukulska.