Tego Ringo Starr nigdy nie zrobi! "Oferowano mi ogromne pieniądze"

Mimo 82 lat Ringo Starr dalej koncertuje, nagrywa utwory i współpracuje z kolejnymi muzykami. Jedyne, przed czym się wzbrania od wielu lat to napisanie autobiografii czy wspomnień o wspaniałej czwórce z Liverpoolu. "Oferowano mi ogromne pieniądze za napisanie książki, a mnie po prostu już męczy ten pomysł" – stwierdził w niedawnym wywiadzie perkusista The Beatles.

Ringo Starr był perkusistą The Beatles
Ringo Starr był perkusistą The Beatles Kevin WinterGetty Images

Ringo Starr dołączył do Beatlesów (posłuchaj!) w 1962 r. zastępując dotychczasowego perkusistę Pete'a Besta na krótko przed rozpoczęciem światowej kariery zespołu. Po jego rozpadzie w 1970 r. rozpoczął karierę solową a w 1989 r. zorganizował własny zespół.

Perkusista już od ponad 30 lat występuje ze swoim All-Starr Band - grają w nim m.in. Steve Lukather z Toto, Colin Haye z Men at Work, Hamish Stuart z Average White Band i Edgar Winter. Bieżąca trasa byłego Beatlesa miała zakończyć się 20 października w Meksyku.

Paul McCartney: Moim celem była prostotaINTERIA.PL

Ringo Starr (The Beatles) nie chce napisać autobiografii

Ringo zalicza się do nielicznego grona gwiazd, które wzdrygają się na sam pomysł wydania wspomnień. Choć pewnie jego zapiski i anegdoty byłyby bardzo pożądane na rynku wydawniczym, muzyk od lat konsekwentnie odmawia lukratywnym propozycjom, które co jakiś czas są mu składane. W niedawnej rozmowie z portalem "USA Today" artysta został zapytany o to, czy nie kusi go opowiedzenie historii perkusisty The Beatles i zespołu, z którym grał przez osiem lat. Starr nie pozostawił czytelnikom żadnych wątpliwości, zapewniając, że nie podejmie się tego literackiego wyzwania.

"Historia byłego perkusisty The Beatles, to wszystko, co chcą wiedzieć i właśnie dlatego tak męczy mnie pomysł napisania książki. Na przestrzeni wielu ostatnich lat oferowano mi ogromne sumy pieniędzy, a ja konsekwentnie odmawiam i zapewniam, że nie zamierzam pisać żadnej książki" - stwierdził Starr.

Dodał, że po pierwsze gdyby przyszło mu spisać wszystkie wspomnienia, książka miałoby chyba ze trzy tomy. Po drugie, nie chce sprowadzać życia własnego i kolegów z zespołu jedynie do czasu, w którym byli wspaniałą czwórką z Liverpoolu.

"Po prostu nigdy mnie to nie interesowało" - mówi o pisaniu książki. "Nie chcę być tylko perkusistą Ringo, ponieważ każdy z nas jest kimś więcej" - dodał.



Masz sugestie, uwagi albo widzisz błąd?
Dołącz do nas