Te piosenki na zawsze zapadły w pamięć widzom Polsatu. Dołączy do nich "Rafi" Pawła Domagały?
Oprac.: Daniel Kiełbasa
6 października w Polsat Box Go zadebiutuje serial "Rafi". Motyw przewodni, a zarazem piosenkę tytułową do całej produkcji stworzył Paweł Domagała. Czy utwór stanie się tak kultowy jak inne słynne muzyczne momenty z poprzednich produkcji Polsatu? Przypominamy, które zapadły w pamięć widzom od tej strony.
"Rafi" jest utworem z najnowszej płyty Pawła Domagały "Narnia" (posłuchaj!). Autorem tekstu jest Paweł, muzykę skomponował razem Łukaszem Borowieckim.
"Zależało nam, by klip współgrał z atmosferą serialu - magiczną, pełną radości i nadziei. Dlatego też nakręciła go ekipa serialu. Reżyserem jest Wiktor Prokopowicz (drugi reżyser), a za zdjęcia odpowiada Maciej Tarapacz (autor zdjęć). Świetnie nam się współpracowało przy serialu, cała ekipa dała z siebie wszystko, a może nawet więcej. Potraktowali 'Rafiego' jak swój własny projekt, za co jesteśmy im z Zuzą bardzo wdzięczni" - mówi Paweł Domagała.
Serial "Rafi" to komediodramat z elementami metafizyki. Rafał Nowak, dla przyjaciół Rafi, to klasyczny lekkoduch. Pewnego dnia zostaje potrącony przez samochód i tu jego historia mogłaby się zakończyć, gdyby nie Krystyna, wysłanniczka Nieba, która przedstawia mu propozycję nie do odrzucenia.
"13 Posterunek"
Serial Macieja Ślesickiego, w którym swój komediowy talent miał okazję pokazać m.in. Cezary Pazura oraz Marek Perepeczko, otrzymał oprawę muzyczną od wyjątkowej osobistości, bo nie od kogo innego, a od Przemysława Gintrowskiego.
Gitarowe motywy - zarówno ten z czołówki, jak i te pojawiające się w trakcie serialu - przywoływały na myśl surf rocka i produkcje Quentina Tarantino. O współpracy z Gintrowskim w taki sposób wypowiadał się Maciej Ślesicki, reżyser serialu.
"Przemek był wspaniałym artystą. Gdy pisał muzykę do filmu, interesowało go wszystko. Począwszy od scenariusza, zdjęć przez aktorów. Był bardzo zaangażowany w cały proces powstawania filmu czy serialu. (...) Przemek był jednym z niewielu polskich kompozytorów, którego muzyka 'robiła film', czyli pomagała filmowi ilustrować emocje. Miał wielki dar do komponowania, pisania pięknych melodii" - komentował w "Dzienniku".
"Rodzina zastępcza"
Utwór, który słyszymy w czołówce kultowego serialu Polsatu stworzony został przez duet Jacek Cygan - Seweryn Krajewski. Ten ostatni oprócz skomponowania muzyki, nagrał też wokale do utworu, którą do dziś z pamięci potrafi cytować wielu Polaków.
"Pod koniec 1998 r. zgłosił się do mnie producent Michał Kwieciński. Powiedział, że robi nowy serial, że za trzy, czy może cztery dni jest prezentacja pilota i że jakoś zapomnieli, czy wypadło im z głowy, że potrzebna byłaby piosenka. Opowiedział kto występuje, dostarczył scenariusze kilku odcinków i co najważniejsze poinformował, że daje mi na to tylko tych kilkadziesiąt godzin" - cytuje Jacka Cygana Biblioteka Piosenki Polskiej.
Cygan szybko namówił Krajewskiego, aby wspólnie nagrali utwór, a reszta to historia. To jednak nie jedyne znane nazwisko, które maczało palce w muzyce do serialu. Za ścieżkę dźwiękową do ponad 150 odcinków do produkcji odpowiadał zmarły niedawno Janusz Grudziński z zespołu Kult.
"Adam i Ewa"
Muzykę do kultowego serialu z Waldemarem Goszczem i Katarzyną Chrzanowską stworzył polski kompozytor Ryszard Szeremeta prekursor śpiewu scatem, producent nagrań, koncertów i spektakli muzyki elektroakustycznej.
W pamięć wbiła się też widzom piosenka z serialu, którą śpiewała Halina Jawor z zespołu Krywań oraz Krzysztof Cugowski z Budki Suflera. Obu artystów połączyła postać Romualda Lipki, który nawiązał współpracę z piosenkarką w 1998 roku. Tekst do utworu napisał autor wielu przebojów - Andrzej Mogielnicki.
"Samo życie"
Andrzej Mogielnicki stworzył też tekst od innego przeboju z serialu Polsatu, a mianowicie do utworu "Samo życie", który w ostatecznym rozrachunku zaśpiewał Stachursky. Muzykę skomponował natomiast Mieczysław Jurecki z Budki Suflera.
Co ciekawe utwór przeznaczony dla Jacka Łaszczoka początkowo mieli śpiewać inni wykonawcy, a Stachursky nie był nawet drugim wyborem. Mówiło się o Grzegorzu Markowskim (znakomicie sprawdził się w serialu "Ekstradycja"), Krystynie Prońko i Robercie Gawlińskim.
"Ja faceta nie widziałem nigdy przedtem na oczy, ale spodobał mi się od razu. Zadzwonił do mnie i poprosił o wersję demo, bo chce się zorientować, czy w ogóle chce to zaśpiewać. Zaimponował mi. Wyglądało na to, że nie będzie robił czegoś za wszelką cenę, bo tam gdzieś jest ‘pięć złotych’ do zarobienia. Dba po prostu o to, żeby sobie krzywdy nie robić. Potem oddzwonił, piosenka mu się spodobała, ale powiedział, że chce to nagrać w studiu, w którym zawsze nagrywa i, że ze swoim realizatorem. Po prostu zawodowiec. I rzeczywiście poznaliśmy się dopiero w tym studiu. On przywiózł dodatkowo dwójkę młodych ludzi, którzy śpiewają z nim chórki i choć umówiliśmy się na dziesiątą, to oni zaczęli robotę już o dziewiątej, tak, że jak przyjechałem zrobiliśmy jeszcze jakieś poprawki i było po wszystkim" - opowiadał Mogielnicki w "Angorze".