Taylor Hawkins nie żyje. Jego ciało zostało sprowadzone do USA
Taylor Hawkins zmarł 25 marca w wieku 50 lat. Jego ciało zostało przetransportowane z Kolumbii do USA.
Ciało muzyka znaleziono w hotelu w Bogocie, gdzie wkrótce Foo Fighters mieli zagrać kolejny koncert w ramach światowej trasy.
Początkowo nie ujawniono przyczyny śmierci, następnie poinformowano, że zgon mógł mieć związek z przedawkowaniem narkotyków. Według Narodowego Instytutu Medycyny Sądowej w Bogocie w moczu perkusisty Foo Fighters znaleziono aż 10 różnych substancji psychoaktywnych, w tym: marihuanę, opioidy, leki antydepresyjne i benzodiazepinę znajdującą się w lekach przeciwlękowych.
Jak donosi "Daily Mail", trumna z ciałem perkusisty jest już transportowana do Stanów Zjednoczonych.
Taylor Hawkins (1972-2022)
Taylor Hawkins zmarł nagle, w wieku 50 lat. Był perkusistą i wokalistą grupy Foo Fighters.
Kim był Taylor Hawkins?
Taylor Hawkins początkowo grał w kalifornijskiej formacji Sylvia. Pierwszy większy koncert zagrał z kanadyjską wokalistką Sass Jordan. W latach 1995-1997 był koncertowym perkusistą w zespole Alanis Morissette, gdy promowała swój przełomowy album "Jagged Little Pill". Muzyk pojawił się w jej teledyskach "You Oughta Know", "All I Really Want" i "You Learn".
Do Foo Fighters dołączył po konflikcie pomiędzy Dave'em Grohlem a pierwszym perkusistą Willem Goldsmithem, który poskutkował usunięciem tego ostatniego z zespołu. W Foo Fighters Grohl i Hawkins, obaj niezwykle utalentowani perkusiści, grający także na innych instrumentach, często zamieniali się rolami - wtedy Hawkins chwytał za mikrofon.
Muzyk miał też swój poboczny projekt Taylor Hawkins and the Coattail Riders. Wielokrotnie wspierał innych wykonawców w studiu i na scenie, m.in. zespół Coheed and Cambria i Slasha.