Szokujący pozew po 50 latach. Wokalista Aerosmith oskarżony przez modelkę
Oprac.: Michał Boroń
Do sądu w Nowym Jorku trafił pozew przeciwko Stevenowi Tylerowi. Wokalista grupy Aerosmith jest oskarżony o nieodpowiednie zachowanie wobec Jeanne Bellino w 1975 roku. Kobieta twierdzi, że atak rockmana wywołał u niej trwające do dziś problemy psychiczne.
Jak doniosły serwisy The Daily Beast i TMZ, autorką pozwu jest Jeanne Bellino. Oskarża ona lidera grupy Aerosmith (posłuchaj!) o to, że w 1975 roku wcisnął ją do budki telefonicznej przy Szóstej Alei na Manhattanie. Oskarżenia dotyczą nieodpowiedniego zachowania Tylera wobec Bellino w budce telefonicznej.
Ich spotkanie nie było przypadkowe. Jeanne, która była początkującą modelką, przyjechała na Manhattan z grupą koleżanek. Po pokazie mody, w którym brały udział, poszły na spotkanie z zespołem Aerosmith, które zaaranżował jej przyjaciel. Potem Bellino i jej koleżanka wybrały się ze Stevenem Tylerem na spacer Szóstą Aleją z "około pół tuzinem ludzi, którzy wyglądali na kolegów z zespołu i innych ludzi związanych z Aerosmith". Po pewnym komentarzu Bellino, Tyler miał ją wepchnąć do budki telefonicznej, gdzie miało dojść do nieodpowiedniego zachowania.
Bellino twierdzi, że czuła się "bezradna i spanikowana". Na tym jednak się nie skończyło. Gdy wróciła do hotelu, Tyler miał ją ponownie skrzywdzić. Nikt z jego świty nie interweniował. W końcu gwiazdor odszedł do swojego pokoju, pozostawiając płaczącą modelkę w holu. Jak wynika z pozwu, Jeanne po dotarciu do domu opowiedziała o zdarzeniu swojej siostrze.
Kobieta zdecydowała się pozwać gwiazdora, bo - jak twierdzi - od czasu rzekomej napaści "odczuwała i nadal będzie odczuwać wielki ból psychiczny i fizyczny". W pozwie dodała, że z powodu swoich dolegliwości była hospitalizowana i leczona. Nadal potrzebuje leków, by poradzić sobie z traumą. Dlatego domaga się od Tylera "kwoty, która w pełni i sprawiedliwie zrekompensuje" jej "obrażenia i szkody". Domaga się również procesu z udziałem ławy przysięgłych. Choć wspomniane wydarzenia miały rozegrać się bardzo dawno temu, to proces może się odbyć, bo w stanie Nowy Jork niektóre przestępstwa na tle seksualnym się nie przedawniają.
Aerosmith: Pożegnalna trasa przełożona
Przypomnijmy, że trwająca pożegnalna trasa Aerosmith "Peace Out: The Farewell Tour" została przełożona na 2024 r. z powodu uszkodzenia strun głosowych Stevena Tylera.
"Po 50 latach, 10 światowych trasach i występach dla 100 milionów fanów... czas na ostatnią rundę!" - można było przeczytać w komunikacie opublikowanym w mediach społecznościowych przez muzyków w maju 2023 roku.
Pierwsze informacje o pożegnalnej trasie Aerosmith pojawiły się jeszcze w połowie ubiegłej dekady, co sugerowali liderzy formacji: wokalista Steven Tyler i gitarzysta Joe Perry, słynni "Toksyczni Bliźniacy". W ramach "Aero-Vederci Baby! Tour" (2017) zespół zagrał wówczas serię występów w Europie, a jeden z przystanków miał miejsce w Krakowie.
"Czuję, że trochę to potrwa, ale nie wiem, czy zdołamy jeszcze wrócić do jakiegoś miasta. To może być ostatnia okazja, by zobaczyć nas w danym miejscu" - ujawniają muzycy, co dało nadzieję, że całość będzie przedłużona o kolejne występy.
Aerosmith bez Joeya Kramera na pożegnalnej trasie
W pożegnalnej trasie nie bierze udziału perkusista Joey Kramer, który po raz ostatni grał z zespołem w 2020 r. Muzyk z powodu kontuzji ramienia przez siedem miesięcy przebywał poza Aerosmith. Doszło wówczas do afery - perkusista zdecydował się nawet złożyć pozew sądowy przeciwko kolegom, którzy zagłosowali przeciwko jego powrotowi. Ostatecznie Kramer powrócił na chwilę w lutym 2020 r.
W ostatnim czasie Joey Kramer skupił się na swoich sprawach rodzinnych (w czerwcu 2022 r. w wieku 55 lat zmarła jego żona Linda) oraz zdrowiu. Ponownie za perkusją zastąpił go jego techniczny, John Douglas.
Koncertowy skład uzupełnili gitarzysta Brad Whitford i basista Tom Hamilton. Gościem specjalnym na trasie jest grupa The Black Crowes.