Kiedy wokalista Aerosmith poszedł na odwyk, zespół chciał nowego frontmana. Kogo brali pod uwagę?
Oprac.: Konrad Klimkiewicz
Chociaż Steven Tayler ostatecznie nie opuścił zespołu Aerosmith i gra w nim do dziś, jego historia mogła potoczyć się zupełnie inaczej. W 2009 r. nad grupą pojawiły się czarne chmury, czego efektem była odwołana trasa koncertowa i wysłanie frontmana na odwyk. To właśnie wtedy zespół zastanawiał się nad nowym wokalistą. Pojawiła się nawet konkretna propozycja współpracy, do której finalnie nie doszło. O kim mowa?
W wywiadzie dla "The Dave Rickards Podcast" finalista piątej edycji programu "Idol" w Stanach Zjednoczonych z 2006 r. Chris Daughtry powiedział, że pewnego dnia zadzwonił do niego Joe Perry z Aerosmith. "Byłem zdumiony, że Joe Perry ma mój numer. Początkowo myślałem, że to żart, ale nawet nie zapytał, jak się mam, tylko bezpośrednio przeszedł do sedna: 'Nie wiem, co robi Steven, ale chcemy pracować. Chciałbyś z nami ruszyć w trasę? Możemy też zagrać parę twoich piosenek'. Odebrało mi mowę. Nie byłem wokalistą tej rangi co Steven Tyler, nie potrafiłbym tak zaśpiewać tych piosenek, jak on. Moim zdaniem był nie do zastąpienia. A poza tym Steven nadal żył. Myśl, że wkurzę jednego z moich bohaterów sprawiła, że powiedziałem: "Nie ma takiej opcji, bym to mógł zrobić" - zdradził.
W trakcie 50-letniej kariery grupa Aerosmith sprzedała 150 milionów płyt. Zespół, który jest członkiem Rock & Roll Hall of Fame, wylansował co najmniej kilka ponadczasowych rockowych szlagierów, do których powstały przełomowe teledyski, jak chociażby "Amazing", "Crazy", "Janie’s Got A Gun", "Livin’ on the Edge" czy "Love in an Elevator". W 1999 roku zostali pierwszym zespołem z własnymi atrakcjami w Disney World na Florydzie, a potem w paryskim Disneylandzie, gdzie uruchomiono Rock'N'Roller Coaster starring Aerosmith. W 2001 roku byli gwiazdami Super Bowl Halftime Show.
Aerosmith - pożegnalna trasa
Zespół Aerosmith planuje przejść na muzyczną emeryturę, a zwieńczeniem ich kariery ma być trasa "Peace Out". Wydarzenie - z udziałem specjalnych gości z grupy The Black Crowes - ma rozpocząć się 2 września w Filadelfii. Na razie ogłoszono 40 koncertów w Ameryce Północnej (ostatni zaplanowano na 26 stycznia 2024 roku w Montrealu w Kanadzie).
"Czuję, że trochę to potrwa, ale nie wiem, czy zdołamy jeszcze wrócić do jakiegoś miasta. To może być ostatnia okazja, by zobaczyć nas w danym miejscu" - ujawniają muzycy, co dało nadzieję, że całość będzie przedłużona o kolejne występy.
Pierwsze informacje o pożegnalnej trasie Aerosmith pojawiły się jeszcze w połowie ubiegłej dekady, co sugerowali liderzy formacji: wokalista Steven Tyler i gitarzysta Joe Perry, słynni "Toksyczni Bliźniacy" (tego terminu dorobili się w latach 70. za sprawą miłości do używek). W ramach "Aero-Vederci Baby! Tour" (2017) zespół zagrał wówczas serię występów w Europie, a jeden z przystanków miał miejsce w Krakowie.
W pożegnalnej trasie nie weźmie udziału perkusista Joey Kramer, który po raz ostatni grał z zespołem w 2020 r. Muzyk z powodu kontuzji ramienia przez siedem miesięcy przebywał poza Aerosmith. Doszło wówczas do afery - perkusista zdecydował się nawet złożyć pozew sądowy przeciwko kolegom, którzy zagłosowali przeciwko jego powrotowi. Ostatecznie Kramer powrócił na chwilę w lutym 2020 r.
W ostatnim czasie Joey Kramer skupił się na swoich sprawach rodzinnych (w czerwcu 2022 r. w wieku 55 lat zmarła jego żona Linda) oraz zdrowiu. Ponownie za perkusją zastąpi go jego techniczny, John Douglas. Skład uzupełniają gitarzysta Brad Whitford i basista Tom Hamilton.