Syn Madonny przyznał, że "szuka jedzenia". Teraz zaprzecza sam sobie?
Adopcyjny syn Madonny wywołał skandal swoimi słowami o głodowaniu i poszukiwaniu jedzenia, odkąd wyprowadził się do dzielnicy Nowego Yorku.
David Banda jest jednym z czterech adopcyjnych dzieci Madonny. Ponadto, piosenkarka wychowuje również dwójkę biologicznych - Lourdes Marię Ciccone Leon oraz Rocco Johna Ritchie’go.
Banda niedawno ukończył 18 lat i przeprowadził się do nowojorskiej dzielnicy Bronx. Jest to jedna z biedniejszych dzielnic amerykańskiego miasta.
Ujawniono, że mężczyzna czasem zajmuje się modelingiem, a także udziela lekcji gry na gitarze, za które bierze nawet 200 dolarów, jednak i to nie przynosi mu stabilizacji finansowej. Niegdyś występował na scenie ze mamą.
David Benda: "Proszę przestać się martwić"
Banda mieszka Bronksie ze swoją dziewczyną, co podkreślił podczas transmisji na Instagramie. Wówczas wyznał, że ma problemy finansowe, a jedzenia musi szukać. Z całej opowieści dziwnie wybrzmiewa podsumowanie wywodu: "Fajnie jest być młodym". Być może nie przejmuje się zbytnio swoim losem.
"Cudownie jest doświadczyć tego, że jest dziewiąta wieczór, jestem głodny i zdaję sobie sprawę, że nie mam wystarczająco dużo pieniędzy na jedzenie i szukam jedzenia. Fajnie jest być młodym" - zwierzył się syn Madonny.
Szybko wyznanie zdominowało cały internet, wywołując szok wśród użytkowników. Na tej samej platformie Benda zaprzeczył wszelkim doniesieniom, iż jego mama miała go odciąć od pieniędzy.
"Do wszystkich zainteresowanych: moja mama bardzo mnie wspiera. Zawsze mnie wspierała. Mam bardzo szczęśliwe życie i nie żyję na ulicy, głodując! Proszę przestać się martwić, wszystko jest w porządku. W przeszłości zdarzało mi się współpracować z matką, obecnie jednak nie pracujemy nad niczym" - skorygował plotki.