Reklama

Syn Krawczyka miał odebrać pośmiertną nagrodę dla ojca w Chicago? Polonia podzielona

Po śmierci Krzysztofa Krawczyka sprawą konfliktu wdowy po artyście oraz jego syna żyła cała Polska. Choć ostatnio temat ucichł, to teraz powrócił w związku z wizytą Ewy Krawczyk i Andrzeja Kosmali (menedżera Krawczyka) w USA. Co tam się stało?

Po śmierci Krzysztofa Krawczyka sprawą konfliktu wdowy po artyście oraz jego syna żyła cała Polska. Choć ostatnio temat ucichł, to teraz powrócił w związku z wizytą Ewy Krawczyk i Andrzeja Kosmali (menedżera Krawczyka) w USA. Co tam się stało?
To nie koniec walki między Krzysztofem Igorem Krawczykiem a Ewą Krawczyk /Piotr Kamionka/ Foto Olimpik/REPORTER /East News

Niedługo po śmierci Krzysztofa Krawczyka w 2021 roku, w mediach rozpoczęła się walka pomiędzy Krzysztofem Igorem Krawczykiem (posłuchaj!) - jedynym synem artysty - oraz Ewą Krawczyk, wdową. Choć czas biegnie, to syn muzyka i jego macocha nie mogą dojść do porozumienia. Sprawa zaczęła się wtedy, gdy Ewa Krawczyk poinformowała, że Krawczyk junior nie został uwzględniony w testamencie. Tym słowom zaprzeczał sam zainteresowany.

Reklama

Teraz nieoczekiwane głosy przyszły zza Oceanu. Andrzej Kosmala oraz Ewa Krawczyk zostali zaproszeni przez Polonię na festiwal Polskich Filmów. Mieli tam odebrać pośmiertną nagrodę dla Krzysztofa Krawczyka za całokształt pracy artystycznej.

Rodacy w USA podzielili się jednak na dwa obozy - jeden popiera Ewę Krawczyk, a drugi sądzi, że nagrodę powinien odebrać Krzysztof Igor, a nie jego macocha. Jak przypomina w rozmowie z "Super Expressem" jedna z mieszkanek Chicago, to właśnie Polonia zbierała pieniądze, by leczyć syna muzyka po wypadku w 1988 roku.

"Od wielu lat jestem mieszkanką Chicago. Bardzo mi zależy, aby pomóc synowi pana Krzysztofa, to on powinien przyjechać do Chicago, a nie jego macocha i menedżer. Znałam jego mamę Halinę Żytkowiak oraz brata Krzysztofa Krawczyka, Andrzeja. Syn Krzysztofa po wypadku miał uszkodzony pień mózgu oraz stłuczenie płatów czołowych. Wymagał rehabilitacji. Polonia przed laty zbierała na to pieniądze, które zostały przekazane ojcu" - stwierdziła Barbara Wolosz w rozmowie z Super Expressem.

Kobieta tłumaczy, że Krawczykiem juniorem opiekowała się babcia, a po jej śmierci znalazł się on niemal w kryzysie bezdomności. Wówczas nie mógł liczyć na żadną pomoc. Nie może więc zrozumieć, dlaczego to wdowa, a nie syn odbierał nagrodę.

"Mimo że babcia chciała, aby wnuk dostał mieszkanie po niej, nie stało się tak. Sprowadził się tam z Rzeszowa brat Krzysztofa, Andrzej, który był malarzem, miał problemy alkoholowe. Igor zamieszkał z tą rodziną dysfunkcyjną. Często błąkał się po ulicach jak bezdomny. Nie miał środków na bieżące wydatki i leki. Dopiero, gdy trafił do Studia Integracji Pana Cwynara ma opiekę, przechodził muzykoterapię. Sama na ile mogę to pomagam mu materialnie" - opowiada.

Czy konflikt pomiędzy wdową po Krzysztofie Krawczyku a jego synem kiedyś się zakończy?

Czytaj też:

Krystyna Prońko szczerze o Edycie Górniak. "Jest w ślepej uliczce"

INTERIA.PL
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy