Stevie Nicks w duecie z gwiazdą młodego pokolenia. Hołd dla zmarłej przyjaciółki

Stevie Nicks, legendarna wokalistka Fleetwood Mac, zaprosiła na scenę gwiazdora młodego pokolenia. Wspólnie z Harrym Stylesem wykonała piosenkę w hołdzie swojej zmarłej przyjaciółce, Christine McVie, która również grała w kultowym zespole. Nie był to pierwszy raz, kiedy gwiazdor pop upamiętnił swoim wykonem członkinię Fleetwood Mac. Tłum słuchaczy nie krył wzruszenia.

Legendarna wokalistka Fleetwood Mac zaprosiła Harry'ego Stylesa do duetu
Legendarna wokalistka Fleetwood Mac zaprosiła Harry'ego Stylesa do duetuTheo Wargo/Getty Images For The Rock and Roll Hall of FameGetty Images

Widzowie koncertu Stevie Nicks na londyńskiej arenie BST Hyde Park mieli okazję doświadczyć poruszającego widowiska. Piosenkarka Fleetwood Mac upamiętniła swoją zmarłą przyjaciółkę Christine McVie, z którą grała w zespole. Był to dzień jej urodzin, co wywołało w legendarnej wokalistce wzruszenie i zainspirowało ją do stworzenia zaskakującego duetu na scenie.

W hołdzie zmarłej Christine, która tego dnia kończyłaby 81 lat, Stevie wykonała na londyńskiej scenie emocjonalną aranżację przeboju z 1975 r., zatytułowanego "Landslide". Frontmanka Fleetwood Mac postanowiła zaprosić do duetu wyjątkowego gościa. U jej boku pojawił się gwiazdor pop, bijący rekordy popularności wśród młodego pokolenia - Harry Styles. Wokalista dołączył do duetu i wspólnie z legendarną piosenkarką zaśpiewał piosenkę, dedykowaną Christine McVie.

Zaśpiewanie dla zmarłej przyjaciółki nie było łatwe

Stevie Nicks wyznała ze sceny, że zaproszenie kogoś do tak emocjonalnego duetu nie było dla niej łatwe. "Poprosiłam Harry’ego, żeby to ze mną wykonał. Zawsze trudno jest zapytać kogoś, czy dołączy do ciebie na scenie i zaśpiewa piosenkę o twojej najlepszej przyjaciółce, która odeszła tak nagle" - powiedziała piosenkarka, wywołując wzruszenie wśród tłumu koncertowiczów.

"Chciałabym, żebyście wiedzieli, że Christine była dziewczyną Harry’ego, była moją dziewczyną i była też waszą dziewczyną. Była stąd i kochała każdego z nas. A dzisiaj obchodziłaby swoje urodziny" - kontynuowała legendarna wokalistka.

Stevie Nicks w dalszym ciągu przeżywa żałobę

Ten wyjątkowy hołd dla Christine McVie miał miejsce ponad półtora roku po jej tragicznej śmierci. Muzyczka zmarła w listopadzie 2022 r. z powodu udaru mózgu, lecz przez pewien czas walczyła także z rakiem. Przyjaciółka z zespołu bardzo przeżyła jej odejście. "Była najlepszą muzyczką, jaką ktokolwiek mógłby mieć w zespole i najlepszą przyjaciółką, jaką ktokolwiek mógłby mieć w swoim życiu. Mieliśmy wielkie szczęście, mając ją w swoim życiu" - wyznała krótko po jej śmierci Stevie.

Frontmanka Fleetwood Mac od czasu śmierci przyjaciółki podkreśla, że jest w ogromnej żałobie. Między innymi przez to nie wyobraża sobie powrotu do aktywnego koncertowania z zespołem. Twierdzi, że bez Christine nie byłaby w stanie śpiewać na scenie z pozostałymi członkami jako Fleetwood Mac.

Gwiazdor pop uhonorował zmarłą członkinię Fleetwood Mac

Harry Styles wystąpił na scenie ze Stevie Nicks honorując zmarłą muzyczkę nie tylko piosenką, ale i symbolem w swoim ubiorze. Pojawił się na scenie z broszką w kształcie kolorowego, śpiewającego ptaka, przypiętą do marynarki. Nawiązał tym samym do piosenki "Songbird", wydanej przez Fleetwood Mac w 1977 r. Artysta, w 2022 r. na swoim koncercie w Chile, zaśpiewał właśnie ten utwór, upamiętniając tym samym zmarłą Christine.

Zespół Air powrócił do Polski i zagrał na Open’er Festivalu 2024Maja KrawczykINTERIA.PL
INTERIA.PL
Masz sugestie, uwagi albo widzisz błąd?
Dołącz do nas