Znacie ją z "Top Model". Julia Urbańska (Jurbaska) zaczyna nowe życie po rozstaniu
Oprac.: Michał Boroń
Wokalistka, tancerka i choreografka Julia Urbańska zdobyła rozpoznawalność za sprawą programu "Top Model". Teraz debiutantka wypuściła teledysk do piosenki "Letnia euforia".
"To autentyczna historia o rozstaniu, która ukazuje wszystkie jego etapy - od smutku, przez szaleństwo, aż po akceptację i odnalezienie wolności. To numer dla wszystkich dziewczyn, które stawiają siebie na pierwszym miejscu, mimo że bywa to trudne" - czytamy w informacji o piosence "Letnia euforia" (zobacz teledysk!).
Julia Urbańska, posługująca się na muzycznej scenie pseudonimem Jurbaska, w teledysku skupia się na własnej przemianie.
"Lato się nie kończy, słuchajcie 'Letnia Euforia' sialala" - zachęca Julia na Instagramie, gdzie ma ponad 18 tys. fanów.
Zobacz również:
- Andrea Bocelli o kulisach współpracy z Edem Sheeranem. Zaprosił gwiazdora pop do świętowania jubileuszu
- Britney Spears nigdy nie wróci już do muzyki. Teraz ujawniła, co chce robić w życiu
- Beyoncé wspiera mamę w odważnej decyzji. Sukces gwarantowany
- Oasis wraca na scenę. Organizatorzy wolą dmuchać na zimne
"To symboliczne przedstawienie odcięcia się od dawnych emocji i dawnej wersji siebie. Warto zwrócić uwagę na dziewczynę, która tańczy w klubie, co jest nawiązaniem do przeszłości artystki. To delikatna wskazówka, że ten etap jej życia również dobiegł końca" - czytamy.
Julia Urbańska z "Top Model" odcina się od przeszłości
Wcześniej Julia była zawodową tancerką, brała udział w licznych turniejach i mistrzostwach tanecznych, wielokrotnie zdobywając miejsca na podium. Jednym z jej sukcesów jest 8. miejsce w mistrzostwach Polski w 2023 roku.
W 2023 r. pojawiła się też w 12. edycji "Mam talent". Na castingu zachwyciła wszystkich czterech jurorów, mimo że ma zaledwie 160 cm wzrostu.
"Dla fotografa najważniejsza jest twarz, piękne spojrzenie i to, co pokazujesz oczami. A tam jest bardzo dużo i jest to bardzo intrygujące, ja bym chciał się dowiedzieć więcej, więc jestem na tak" - komentował z uznaniem Marcin Tyszka.