Skrytykowała Jennifer Lopez. Potem przepraszała ją ze łzami w oczach

Na początku lutego bieżącego roku wyemitowany został odcinek satyrycznego programu "Saturday Night Live", który prowadziła gwiazda serialu "The Bear", Ayo Edebiri. Muzycznym gościem tego programu była Jennifer Lopez, która promowała swój album "This Is Me… Now". Przed nagraniem programu w jego kulisach doszło do sceny przeprosin, o których opowiedziała teraz popularna J.Lo. Powodem tej sytuacji były wcześniejsze słowa Edebiri, w których skrytykowała muzyczną gwiazdę.

Znana aktorka zarzuciła Jennifer Lopez, że nie śpiewa we własnych utworach
Znana aktorka zarzuciła Jennifer Lopez, że nie śpiewa we własnych utworachEmma McIntyreGetty Images

W 2020 roku swoją premierę miał jeden z odcinków podcastu "Scam Goddess", w którym udział wzięła Ayo Edebiri. Laureatka tegorocznej nagrody Emmy w krytycznych słowach skomentowała sceniczną karierę Jennifer Lopez.

"Jej kariera to jedno długie oszustwo. Chodzi o to, że zdaniem J.Lo to jej głos słychać na większości z jej piosenek. Tyle, że nie jest jej. Myślę, że w swojej głowie uważa, że jest dobra, nawet jeśli nie śpiewa większości swoich piosenek. Ich opisy powinny brzmieć 'J. Lo nie miała czasu, żeby dotrzeć do studia' albo 'J. Lo była zajęta'. Czym? Najwyraźniej nie śpiewaniem" - podsumowała Edebiri.

Gwiazda "The Bear" przepraszała za kulisami Jennifer Lopez. Miała łzy w oczach

Epilog całej sytuacji rozegrał się na początku tego roku w przebieralni "Saturday Night Live".

"Była przerażona i bardzo słodka. Edebiri przyszła do mojej garderoby i przeprosiła mnie ze łzami w oczach. Powtarzała, jakie to było okropne z jej strony, że mówiła o mnie takie rzeczy. Czuła się z tym bardzo źle i była zachwycona moim występem, bo byliśmy po próbie dźwiękowej i słyszała, jak śpiewam. Powtarzała, jak jej, k...a, przykro i że była dla mnie okropna" - zdradza Lopez portalowi "Variety".

"To w sumie zabawne. Podobne rzeczy słyszałam o sobie przez całą karierę, więc w ogóle mnie to już nie rusza" - kończy Lopez. Edebiri nie skomentowała jeszcze jej słów. Z kolei swoje wcześniejsze słowa o J.Lo skomentowała w tym samym odcinku "Saturday Night Live", w którego skeczu wraz z innymi występującymi w programie wysłuchiwała nieprzyjemnych komentarzy pod ich zdjęciami w mediach społecznościowych.

"Dobra, rozumiemy! Nie wolno zostawiać złośliwych komentarzy i publikować ich tylko po to, żeby komuś dowalić. Nie można też kłapać dziobem w podcastach, gdy ma się 24 lata i jest się na tyle głupim, żeby nie rozumieć, jakie twoje słowa mogą mieć wpływ. Myślę, że powiem w imieniu wszystkich, gdy ogłoszę, że od teraz będziemy o wiele bardziej myśleć o tym, co publikujemy w internecie" - oświadczyła.

Jennifer Lopez z nową płytę. Gwiazda intensywnie promuje nowy materiał

Przypomnijmy, że 16 lutego do sprzedaży trafi pierwszy od 10 lat album Jennifer Lopez - "This Is Me... Now". Płyta jest intensywnie promowana, a oprócz premiery wydawnictwa Lopez ogłosiła również, że do sieci trafi film, opowiadający powiązany z jej nową muzyką. "This Is Me...Now: A Love Story" premierę będzie miało w serwisie Amazon Prime Video.

"Film w reżyserii Dave'a Meyersa to wyjątkowa historia miłosna z Jennifer Lopez w roli głównej. Wspólnie z reżyserem, Jennifer stworzyła klimatyczną i oryginalną odyseję, przeplataną wątkami mitologicznymi. Produkcja łączy w sobie elementy musicalu i romantycznej love story, ukazując oczami gwiazdy podróż, którą przebyła w drodze do samouzdrowienia" - czytamy w zapowiedzi.

Ponadto J.Lo na krótko przed premierą ogłosiła pierwszą od pięciu lat trasę koncertową. Na razie występy zaplanowała jedynie w Stanach Zjednoczonych, jednak niewykluczone, że gwiazda zawita również do Europy.

Jennifer LopezGary HershornGetty Images