Schorowana legenda rocka nie zostawia złudzeń. "Umrę szczęśliwy"

Mateusz Kamiński

Oprac.: Mateusz Kamiński

Ozzy Osbourne zakończy karierę dwoma występami w Birmignham - uważa jego żona Sharon. Słynny wokalista sądzi, że nigdy nie powiedział oficjalnego "żegnajcie", a fanom się to po prostu należy.

Ozzy Osbourne
Ozzy OsbourneCLTN/BackgridEast News

Według "The Mirror" Ozzy Osbourne (sprawdź!) przestał już brać pod uwagę koncepcję nawet krótkiej trasy koncertowej - teraz w grę wchodzą dwa pożegnalne koncerty, które miałyby odbyć się w jego rodzinnym mieście, czyli Birmingham.

"Nie będzie więcej koncertował, ale planujemy zrobić jeszcze dwa koncerty, aby się pożegnać, ponieważ [Ozzy] mówi: 'Nigdy nie pożegnałem się z moimi fanami i chcę się pożegnać właściwie'" - opowiada.

Koncerty mają odbyć się na stadionie Villa Park drużyny Aston Villa.

Black Sabbath w Łodzi, 11 czerwca 2014

Zobacz zdjęcia z koncertu Black Sabbath w Atlas Arenie w Łodzi! Przeczytaj naszą relację!

fot. Bartosz Nowicki
fot. Bartosz Nowicki
fot. Bartosz Nowicki
fot. Bartosz Nowicki
fot. Bartosz Nowicki
fot. Bartosz Nowicki
fot. Bartosz Nowicki
fot. Bartosz Nowicki
fot. Bartosz Nowicki
fot. Bartosz Nowicki
fot. Bartosz Nowicki
fot. Bartosz Nowicki
fot. Bartosz Nowicki
fot. Bartosz Nowicki
fot. Bartosz Nowicki
fot. Bartosz Nowicki
fot. Bartosz Nowicki
fot. Bartosz Nowicki
fot. Bartosz Nowicki
fot. Bartosz Nowicki
fot. Bartosz Nowicki

Czy Osbourne jest w stanie podołać śpiewaniu? Jego żona uważa, że brzmienie głosu Ozzy'ego jest "nadal absolutnie doskonałe". "Przez cały ten czas, kiedy miał przerwę, nadal pobiera lekcje śpiewu, więc jego głos jest doskonały. I potrafi żartować, tak. Ma te wszystkie melodie w głowie. Nawet jeśli nie lubisz jego muzyki, nie możesz nie lubić Ozzy'ego; on po prostu cię wciąga" - mówi Sharon Osbourne.

Przypomnijmy, że wokalista Black Sabbath od lat cierpi na różnorakie problemy zdrowotne - m.in. chorobę Parkinsona, ale także odczuwa pokłosie wypadku, do którego doszło w jego domu. Kilka lat temu z powodu upadku z jego kręgosłupa wysunęły się specjalne stabilizacyjne pręty, które wmontowano mu po wypadku na quadzie w 2003 roku.

"(...) Jeśli będę mógł ponownie wystąpić, zrobię to. Ale to będzie jak pożegnanie z najlepszym związkiem w moim życiu. Na początku mojej choroby, kiedy przestałem koncertować, byłem naprawdę wkurzony na siebie, lekarzy i świat. Ale z biegiem czasu stwierdziłem: 'Cóż, może po prostu muszę zaakceptować ten fakt'" - wyznał niedawno magazynowi "Rolling Stone UK".

Ozzy Osbourne pożegna się z fanami. To koniec

Największym problemem dla Osbourne'a jest pogłębiający się kłopot ze stabilizacją - wokalista ma coraz większe problemy, by ustać w miejscu, a przecież całe życie występował na stojąco. "Nie zamierzam wchodzić [na scenę] i wykonywać Ozzy'ego bez przekonania, szukając współczucia. Jaki to ma sens? Nie pojadę tam na wózku inwalidzkim. Widziałem ostatnio występ Phila Collinsa, który ma praktycznie takie same problemy jak ja. Wjeżdża tam na wózku inwalidzkim. Ale ja nie mógłbym tego zrobić" - objaśniał.

Książę Ciemności żałuje, że od kilku lat, gdy choruje, nie miał okazji podziękować fanom za okazanie wsparcie. Pożegnalny koncert mógłby w jakimś wymiarze to zrekompensować. "To jedna z rzeczy, na które byłem najbardziej wkurzony - nigdy nie miałem okazji się pożegnać ani podziękować" - tłumaczy. "Moi fani są definicją tego, o co w tym wszystkim chodzi. Gdybym tylko mógł zagrać kilka koncertów... Są mi lojalni od lat. Piszą do mnie, wiedzą wszystko o moich psach. To naprawdę moja dalsza rodzina, która zapewnia nam taki styl życia, jaki mamy. Bez względu na powód, to jest mój cel. Robić te koncerty. Czy to na Ozzfest, czy gdzieś, czy nawet na koncercie w Roundhouse [w Londynie]" - uważa 75-letni wokalista.

To dlatego tak ważne jest dla niego, by wykonać ten pożegnalny ukłon w stronę publiki. "Jeśli nie będę mógł kontynuować regularnych występów, chcę być na tyle zdrowy, by zagrać jeden koncert, na którym będę mógł powiedzieć: 'Cześć chłopaki, wielkie dzięki za moje życie'. To jest to, do czego dążę, a jeśli pod koniec padnę martwy, umrę szczęśliwy" - mówi.

Warto wspomnieć, że jeszcze w listopadzie syn wokalisty, Jack Osbourne w rozmowie z "The Messenger", wspominał, że ojciec planuje "jednorazowe koncerty" w różnych miejscach.

Co Ozzy Osbourne planuje w 2024 roku?

Gdy nie wiadomo do końca, co z jego występami na żywo, to pewnym jest, że wokalista planuje wrócić do studia. "Doprowadzam się do formy. Niedawno nagrałem dwa albumy ["Ordinary Man" z 2020 r. i "Patient Number 9" z 2022 r.], ale chcę nagrać jeszcze jeden album, a potem wrócić na trasę" - mówił we wrześniu 2023 roku w "Metal Hammer".

Przypomnijmy, że Osbourne miał być jedną z gwiazd festiwalu Power Trip, który odbył się w październiku w Kalifornii. Na krótko przed finalnym rozpoczęciem koncertów wokalista zrezygnował z udziału w imprezie - oczywiście z przyczyn zdrowotnych. Jego trasa z udziałem Judas Priest została ogłoszona w 2019 roku, a potem przez dwa lata przekładana z powodu pandemii. Następnie przełożono ją z powodu złego stanu zdrowia Ozzy'ego, a ostatecznie w lutym 2023 roku - całkowicie odwołano.

Po raz ostatni Ozzy Osbourne wystąpił w przerwie meczu NFL otwierającego sezon pomiędzy Los Angeles Rams i Buffalo Bills we wrześniu 2022 r., a wcześniej na Igrzyskach Wspólnoty Narodów w rodzinnym Birmingham (sierpień 2022 r.).

Masz sugestie, uwagi albo widzisz błąd?
Dołącz do nas