Ruszyło pożegnanie Black Sabbath. Co się dzieje z Ozzym Osbourne'em?
20 stycznia w Omaha w stanie Nebraska odbył się pierwszy koncert pożegnalnej trasy legendy heavy metalu - Black Sabbath. Komentatorom nie umknęła kiepska forma wokalna Ozzy'ego Osbourne'a.
"To będzie nasz ostatni akord. Nie będzie już więcej Black Sabbath. Porzucimy tę nazwę i wszystko. Oni nie chcą już koncertować. Ja to rozumiem. Ale kocham to, więc będę kontynuował solową działalność" - oznajmił Ozzy Osbourne jeszcze wiosną 2015 roku.
Wokalista namówił Tony'ego Iommiego (gitara) i Geezera Butlera (bas) do jeszcze jednej światowej trasy. W pożegnaniu bierze udział także Tommy Clufetos, wspierający liderów na perkusji od czasu trasy promującej płytę "13" z czerwca 2013 r. Ten skład mogliśmy zobaczyć na żywo w czerwcu 2014 r., kiedy to brytyjska grupa była jedną z gwiazd Impact Festivalu w Łodzi. Trasa nazwana po prostu "The End" obejmie także Polskę - grupa zagra 2 lipca w Tauron Arenie Kraków.
Podczas koncertu w Omaha zespół oklaskiwało ok. 13 tysięcy fanów. Występ trwał zaledwie ok. 90 minut i został skrócony względem pierwotnego planu (z setlisty wypadły m.in. "God is Dead?"). W sieci pojawiły się komentarze na temat kiepskiej wokalnej formy 67-letniego Ozzy'ego.