Rod Stewart wybuczany! Powód jest szokujący. "Smutny wieczór"

Światowa muzyczna legenda, Rod Stewart, zagrał koncert w Niemczech, podczas którego poparł Ukrainę. Niestety publiczność zareagowała negatywnie na jego gest i zaczęła buczeć

Rod Stewart zagra 18 czerwca w Łodzi
Rod Stewart zagra 18 czerwca w ŁodziKIRSTY WIGGLESWORTHGetty Images

Nie da się ukryć, że Rod Stewart jest jednym z najbardziej rozchwytywanych światowych artystów. W lutym tego roku wraz z Joolsem Hollandem wydał krążek "Swing Fever", składający hołd złotym latom big bandów, m.in. Bonnie Tyler. Na swoim koncie posiada 27 albumów, a wiele z nich dotarło na szczyt brytyjskich list przebojów.

Autor przeboju "You're in My Heart" 18 czerwca zagra w łódzkiej Atlas Arenie. Najpierw jednak artysta pojawił się ze swoim repertuarem w Niemczech, gdzie doszło do przykrej sytuacji.

Rod Stewart wybuczany na koncercie w Niemczech

Podczas piątkowego koncertu w Lipsku, poza zaprezentowaniem swoich największych przebojów, Rod Stewart zdecydował się wykonać gest solidarnościowy. Na ekranie pojawiła się flaga Ukrainy oraz prezydent Wołodymyr Zełenski. Sam też ubrał się w kolory niebiesko-żółte.

Wydarzyło się to w trakcie antywojennej piosenki "Rhythm of My Heart", którą wokalista zadedykował narodowi ukraińskiemu. Publiczność zareagowała inaczej niż można było się spodziewać, bowiem uczestnicy zaczęli zarówno klaskać, jak i buczeć. Mimo to, Stewart wprost stwierdził, że zawsze będzie wspierał ten kraj. Niemiecka gazeta "Frankfurter Allgemeine" stwierdziła, że był to "smutny wieczór".

O sytuacji wokalista wypowiedział się w rozmowie z agencją PA Media. Okazuje się, że od dwóch lat pomaga Ukrainie, m.in. wynajął dom w Berkshire siedmioosobowej rodzinie. Nawet zatrudnił do pracy przy swojej trasie koncertowej dwie osoby tej narodowości.

"Wspierałem naród ukraiński przez całą wojnę. Od zorganizowania dostaw, po wynajęcie domu w Wielkiej Brytanii dla ukraińskiej rodziny. Więc tak, wspieram Zełenskiego i naród Ukrainy i nadal będę to robić" - wyznaje artysta.

Rod Stewart głośno mówi, że przywódcę Rosji trzeba powstrzymać. Piosenkarz urodził się niedługo po wojnie, ale zdaje sobie sprawę z tego, jak tragiczne przynosi skutki. Wyznaje: "Moja rodzina przeszła koszmar II wojny światowej".

INTERIA.PL
Masz sugestie, uwagi albo widzisz błąd?
Dołącz do nas