Ringo Starr sądził, że Beatlesi przetrwają... ledwie tydzień!

Mateusz Kamiński

Oprac.: Mateusz Kamiński

Ringo Starr, perkusista The Beatles, na początku kariery przewidywał, że ich sława szybko przeminie. W zasadzie... był już na to przygotowany i miał plan B. Podobnie, jak reszta grupy.

Ringo Starr
Ringo StarrMark and Colleen HaywardGetty Images

W wywiadzie dla "The Sunday Times", który przeprowadzono w związku z zeszłotygodniową premierą "ostatniego" utworu Beatlesów "Now And Then", Ringo Starr i Paul McCartney sięgnęli pamięcią do pierwszych sukcesów grupy z początku lat 60. ubiegłego wieku.

"Nikt z nas nie przypuszczał, że to przetrwa tydzień" - powiedział 83-letni perkusista, dodając, że on i koledzy mieli już plany awaryjne. Zamierzał otworzyć zakład fryzjerski, Paul miałby pisać (w domyśle teksty piosenek i książki), a George Harrison uruchomiłby autokomis. "Ale to trwało i zakończyło się we właściwym czasie" - stwierdził legendarny perkusista.

McCartney był jednak większym optymistą. Przynajmniej tak to dziś pamięta. Przypuszczał, że zespół przetrwa dekadę, jeśli... mu się poszczęści. Tyle bowiem - jak stwierdził - maksymalnie utrzymywały się wtedy na szczycie grupy rock'n'rollowe. I faktycznie, grupa, która pod nazwą The Beatles zaistniała w 1960 r., rozpadła się dziesięć lat później (10 kwietnia 1970 r. ogłosił to właśnie Paul McCartney).

Obaj ex-Beatlesi wyrazili przy tym w wywiadzie ogromne zaskoczenie popularnością muzyki Beatlesów w dzisiejszych czasach. "Ile streamów zrobiliśmy w zeszłym roku? Miliard? Trzy miliardy? To mnie rozwala..." - stwierdził Starr. McCartney przyznał, że ta popularność od pokoleń, jest dla niego "oszałamiająca".

The Beatlesmateriały prasowemateriały prasowe

Przypomnijmy, że piosenka "Now And Then" została opracowana przy pomocy sztucznej inteligencji, na bazie mizernej jakości zapisu z kasety magnetofonowej, nagranej w 1977 r. przez Johna Lennona w jego nowojorskim apartamencie. W premierowym utworze wystąpiła cała czwórka, choć Lennon zginął w 1980 r., a Harrison zmarł w 2001 r. W zeszły piątek (3 listopada) Starr i McCartney podzielili się również teledyskiem do tego utworu, wyreżyserowanym przez Petera Jacksona.

Masz sugestie, uwagi albo widzisz błąd?
Dołącz do nas