"Raj mi daj", czyli piosenka z "Hotelu Paradise". Kto śpiewa w przeboju telewizyjnego reality show?
W czołówce i oprawie muzycznej czwartego sezonu reality show "Hotel Paradise" znajdzie się piosenka "Raj mi daj". W promującym nagraniu zaśpiewali debiutująca na scenie Bogusia "Bibi" Brzezińska (finalistka trzeciej edycji) oraz wokalista Kamil Bijoś.
Finalistka trzeciej edycji programu "Hotel Paradise" - Bogusia "Bibi" Brzezińska oraz Kamil Bijoś, nagrali utwór przewodni czwartego sezonu reality show Siódemki, który startuje 30 sierpnia.
W poprzednim sezonie, utwór "Oto raj" (sprawdź!) zaśpiewała Sonia Szklanowska, uczestniczka drugiej edycji "Hotelu Paradise" (klip ma ponad 3 mln odsłon).
Za stworzenie nowej piosenki "Raj mi daj" (sprawdź!) odpowiada ta sama ekipa: gitarzyści zespołu Ira: Piotr Konca i Sebastian Piekarek oraz producent Marcin Limek (muzyka), a także Wojciech Byrski (tekst), pracujący wcześniej z takimi wykonawcami, jak m.in. Ira, Lady Pank, Bracia, De Mono, Piotr Cugowski, Ania Wyszkoni, Maciej Balcar i Natasza Urbańska.
Utwór w duecie zaśpiewali debiutująca Bogusia "Bibi" Brzezińska i młody wokalista Kamil Bijoś znany z popularnego chóru Sound'n'Grace.
"Hotel Paradise" - kim jest "Bibi", czyli Bogusia Brzezińska?
Bibi, czyli Bogusia Brzezińska jest finalistką trzeciej edycji "Hotelu Paradise". 20-letnia studentka wzornictwa oraz projektowania ubioru i biżuterii, jest jedną z najbardziej rozpoznawalnych i lubianych uczestniczek show. Po zakończeniu programu, jej konto na Instagramie śledzi blisko 300 tysięcy followersów. Od zawsze marzyła o karierze muzycznej, co często podkreślała będąc w "Hotelu Paradise".
"Długo czekałam na ten moment, by móc zaprezentować się szerokiej publiczności. Swoją przyszłość od zawsze wiązałam z muzyką. Chodziłam na lekcje emisji głosu, jeździłam na warsztaty i nagrywałam piosenki w studiu. Dlatego też praca nad utworem 'Raj mi daj' nie była dla mnie całkowitą nowością. Te doświadczenia z pewnością mi pomogły" - opowiada "Bibi".
"Jednak gdy zdałam sobie sprawę, że to przedsięwzięcie jest dla mnie olbrzymią szansą na to, by w końcu zacząć spełniać swoje marzenia o profesjonalnej karierze, to oprócz ogromnej ekscytacji, pojawił się także stres. Jednak cały zespół bardzo mnie wspierał i dzięki wszystkim ludziom zaangażowanym w ten projekt, mogłam się otworzyć i rozwinąć skrzydła. Współtworzenie z czołowymi polskimi muzykami piosenki, którą usłyszy cała Polska, dało mi porządny zastrzyk adrenaliny i podczas nagrań dałam z siebie wszystko. Jestem bardzo szczęśliwa, że mogę realizować swoje marzenia i już mam w głowie mnóstwo planów muzycznych. Nie mogę się doczekać, by zacząć je realizować" - dodaje początkująca wokalistka.
"Hotel Paradise" - kim jest Kamil Bijoś z grupy Sound'n'Grace?
Kamil Bijoś jest wokalistą jazzowym, członkiem popularnego chóru Sound'n'Grace oraz aktorem dubbingowym. Brał udział w wielu programach telewizyjnych (w szóstej edycji "Twoja twarz brzmi znajomo" w Polsacie zajął trzecie miejsce), śpiewał na największych scenach w naszym kraju, z czołowymi gwiazdami polskiej muzyki.
"Każdy nowy muzyczny projekt to dla mnie kolejne doświadczenie i duże wyzwanie. Cieszę się, że zaproponowano mi współpracę przy tej produkcji, gdyż nie miałem jeszcze okazji zaśpiewać piosenki do czołówki tak popularnego programu rozrywkowego. Świadomość, że wykonywanego przeze mnie utworu, będą słuchać codziennie setki tysięcy ludzi, to dla mnie ogromny powód do radości" - podkreśla Kamil Bijoś.
Teledysk "Raj mi daj" zrealizowano w większości na Zanzibarze, gdzie wcześniej odbyły się nagrania czwartego sezonu reality show. Sceny z Bibi nagrywane były na wyspie, z udziałem mieszkańców Zanzibaru, z którymi ekipa produkcyjna zaprzyjaźniła się podczas kręcenia show "Hotel Paradise". Natomiast ujęcia z Kamilem zostały zrealizowane w Polsce. Zabieg ten zastosowano ze względu na scenariusz teledysku, w którym piękna dziewczyna w rozmowie telefonicznej z chłopakiem, zabiera go w wirtualną podróż po rajskiej wyspie.
Reżyser i autor scenariusza wideoklipu - Bartosz Łabęcki, który jest także reżyserem "Hotelu Paradise", tak podsumowuje pracę nad teledyskiem: "Bardzo zależało nam na naturalnym efekcie, gdyż Bibi po raz pierwszy nagrywała profesjonalny klip i nie miała w tej materii doświadczenia. Dlatego też postawiliśmy na zrealizowanie dużej części teledysku w formie reality. Współpraca z tak skromną i jednocześnie otwartą osobą jaką jest Bibi, to sama przyjemność. Lubię projekty z udziałem debiutantów, bo angażują się w pracę na 100% i chętnie próbują nowych rzeczy".