Przyznała się do operacji plastycznych! Ariana Grande ukrywała to przed światem

Autorka przeboju "Thank U, Next" szybko zaistniała w branży rozrywkowej i równie szybko poddała się presji perfekcyjnego wyglądu, który show-biznes wymusza. Grande wyjawiła, że pięć lat temu, w wieku 25 lat zaprzestała stosowania wszelkich wypełniaczy, botoksu, których przez lata wyraźnie nadużywała. "Przez długi czas piękno dla mnie polegało na ukrywaniu się" – wyznała.

Ariana Grande przyznała się do poprawiania urody. Dziś tego żałuje
Ariana Grande przyznała się do poprawiania urody. Dziś tego żałujeC FlaniganGetty Images

Ariana Grande przez lata konsekwentnie trzymała się wypracowanego wizerunku scenicznego. Perfekcyjny makijaż z mocno zaznaczoną kocią kreską na powiekach, wysoko upięty kucyk z doczepionych włosów.

W specjalnym nagraniu przygotowanym przez magazyn "Vogue", w którym artystka dzieli się swoimi tajnikami pielęgnacji i makijażu, przyznała, że będąc na scenie w naturalny sposób strój i makijaż stały się jej formą wyrazu. Jednocześnie zapewniła, że na przestrzeni lat jej stosunek do piękna bardzo się zmienił. Zrozumiała, że nierzadko krzykliwe stylizacje, wyrazisty makijaż i doczepione włosy były czymś, za czym, jak to ujęła, chowała się.

"Swoją karierę rozpoczęłam w młodym wieku, tym samym dość szybko byłam wystawiona na różne opinie. A jak dobrze wiemy ludzie lubią oceniać innych i zwykle mają dużo do powiedzenia na ich temat. Czasem jednak trudno jest, szczególnie gdy masz 17 lat, odsiać to, co warto brać do siebie, czego warto słuchać, a co należy ignorować. Dlatego przez lata uważałam makijaż za coś, za czym mogłam się ukryć, jednocześnie przyczepiając coraz więcej tresek i nakładając coraz więcej eyelinera na powieki" - stwierdziła.

Ariana Grande szczerze o poprawianiu urody. "W pewnym momencie uznałam, że to za dużo"

Choć oczywiście artystka wciąż ceni sobie makijaż, przyznała, że z czasem przestało się jej podobać, dlaczego go stosuje. Podobnie było z wypełniaczami i wszelkimi zabiegami estetycznymi, które miały utrwalić jej naturalną, bardzo dziewczęcą urodę. Piosenkarka przyznała, że już w młodym wieku zaczęła stosować wypełniacze, którymi powiększała usta i botoks, który wygładzał twarz i niwelował zmarszczki.

Dziś, jako 30-letnia kobieta, od pięciu lat nie korzysta z zabiegów medycyny estetycznej.

"W pewnym momencie uznałam, że jest tego za dużo. Czułam, że znikam za tym wszystkim" - wyznała łamiącym się głosem. "Przez wiele lat piękno dla mnie polegało na ukrywaniu się. Dziś już wiem, że nie o to chodzi. Chcę widzieć coraz bardziej pogłębiające się zmarszczki wokół moich ust, bo to świadczy o tym, że bardzo dużo się śmiałam. A skoro dziś omawiamy sekrety piękna i moje urodowe triki, mówmy otwarcie o wszystkim" - stwierdziła podczas nagrania.

Masz sugestie, uwagi albo widzisz błąd?
Dołącz do nas