Powstanie film o Brianie Epsteinie, nazywanym "piątym Beatlesem". Kiedy premiera "Midas Man"?

Wielokrotny laureat nagród Grammy i twórca niedawnego filmu "Władcy chaosu" poświęconego norweskiej grupie black metalowej Mayhem, zajmie się teraz reżyserią filmu "Midas Man". Będzie to filmowa biografia menedżera grupy The Beatles, Briana Epsteina, który był nazywany przez Paula McCartneya "piątym Beatlesem".

The Beatles i Brian Epstein (pierwszy z prawej) w 1964 r.
The Beatles i Brian Epstein (pierwszy z prawej) w 1964 r.John Rodgers/RedfernsGetty Images

Film Jonasa Akerlunda opisywany jest jako pełna emocji, humoru i uczuć opowieść o radości z sukcesu oraz przerażającej presji, jaką niosą ze sobą ryzykowne decyzje i niespełnione pożądanie. Jeden z producentów "Midas Man", Trevor Beattie, chwali reżysera, mówią, że jest odpowiednią osobą do zrobienia tego filmu.

"Jonas ma rockandrollowe serce i rozumie muzykę oraz przemysł muzyczny" - twierdzi.

Kariera Akerlunda związana jest z muzyką. Był reżyserem teledysków takich twórców jak Metallica, The Prodigy, Lady Gaga, U2, Roxette, Rammstein, Robbie Williams, Lenny Kravitz, Maroon 5 czy The Cardigans. Za teledysk do piosenki "Ray of Light" Madonny zdobył jedną ze swoich kilku nagród Grammy. Akerlund jest związany z muzyką nie tylko przez reżyserowane przez siebie dotychczas teledyski i filmy. W latach 1983-84 był też perkusistą szwedzkiej metalowej grupy Bathory.

"Historia Briana Epsteina ma wszystko, czego oczekuję od opowieści. Pokazuje jego osobowość. Uwielbiam to, że Brian zawsze był krok przed wszystkimi. Wiedział to, czego nikt inny nie wiedział, dostrzegał rzeczy, których nikt inny nie widział. Jego wizja była zniewalająca. Stworzył kulturę, jaka wcześniej nie istniała. Mój film będzie przypominać podróż po umyśle Briana. Opowiem o nim, a nie będę skupiać się na przedstawieniu wszystkiego w chronologiczny sposób. Chcę go wskrzesić" - opowiada o swojej wizji filmu Akerlund.

Zdjęcia do "Midas Man" kręcone będą w Londynie, Liverpoolu i kilku miejscach w Stanach Zjednoczonych. Premiera filmu planowana jest na 2021 rok. Jego scenariusz napisali Brigit Grant i Jonathan Wakeman.

"W czwartek 9 listopada 1961 roku mężczyzna imieniem Brian zszedł schodami do liverpoolskiej piwnicy zmieniając świat na zawsze" - czytamy w opisie produkcji.

Zobacz również:

Menedżer zmarł 27 sierpnia 1967 r. w wieku 32 lat. Przyczyną śmierci było przedawkowanie środków odurzających zmieszanych z alkoholem. W chwili jego śmierci muzycy The Beatles przebywali w miejscowości Bangor w północnej Walii, gdzie uczestniczyli w spotkaniach z hinduskim guru Maharishi Mahesh Yogi.

Beatlesi nie wzięli udziału w pogrzebie swojego menedżera, chcąc uszanować prywatność jego rodziny i nie ściągać za sobą mediów i fanów. Kilka tygodni później pożegnali go podczas uroczystości w londyńskiej synagodze (Epstein był żydem). Menedżer The Beatles spoczął na żydowskim cmentarzu w Liverpoolu.

50 lat bez The Beatles. Najsłynniejsze teorie spiskowe dotyczące zespołu

10 kwietnia 1970 roku to symboliczna data zakończenia działalności The Beatles. Najsłynniejszy zespół na świecie przestał istnieć po tym, jak Paul McCartney ogłosił oficjalnie, że odchodzi z grupy. Wokół grupy przez lata narosło mnóstwo mitów i teorii spiskowy. Oto kilka z nich.

Lennon miał kontakt z kosmitami. W latach 70. Lennona obudzić miało czterech nieznanych osobników. Według jego wspomnień istoty nie chciały jego autografu i przypominały robaki z wielkimi oczami i ustami.Chris WalterGetty Images
Paul McCartney wymyślił selfie. W jednym z wywiadów gwiazda Beatlesów uznała, że jest autorem pierwszego tego typu zdjęcia. Niestety Paul widocznie nie wiedział, że pierwsze selfie powstało w 1839 roku. Matt GreenGetty Images
Richard Nixon szpiegował Johna Lennona. Plotka o tym, iż prezydent USA rozkazał śledzić Lennona, powstała w latach 70. Nixona niepokoić miało to, że Lennon jawnie promuje ideologię komunistyczną w Stanach. W 2007 roku okazało się, że plotka ma pokrycie w dowodach. FBI ujawniło, że służby obserwowały artystę przez rok. Michael Ochs ArchivesGetty Images
Zabójca Lennona był sterowany przez CIA. Skoro powstała plotka o śledzeniu Lennona, musiała również pojawić się taka, w której Mark Chapman był tylko pionkiem agencji wywiadowczej i to służby stoją za śmiercią muzyka. Lennon zginął 8 grudnia 1980 roku. Chapman nadal przebywa w więzieniu (bezskutecznie prosi o zwolnienie). Michael PutlandGetty Images
Wszyscy Beatlesi nie żyją. Wszyscy muzycy (a nie tylko sam McCartney) mieli zginąć przed wydaniem płyty "Abbey Road". Wielu na tej okładce dopatrywało się znaku wspomnianej śmierci Paula (rejestracja z napisem 28IF), inni sugerowali, iż w 1968 nie żył już żaden z nich (każdy został oczywiście zastąpiony).Central PressGetty Images
Pete Best musiał odejść, bo był przystojniejszy od McCartneya. W 1962 roku dotychczasowy perkusista grupy, Pete Beste, został wyrzucony z zespołu. Jednak powodem nie była chorobliwa zazdrość McCartneya. Decyzję podjął menedżer Brian Epstein, który był niezadowolony z tego, iż matka Besta wtrąca się w promocję formacji. Sami członkowie w późniejszych wywiadach tłumaczyli, że Best najzwyczajniej w świecie sobie nie radził i nie notował odpowiedniego progresu.Hulton ArchiveGetty Images
Paul nie żyje. Paul McCartney miał zginąć w wypadku samochodowym w 1966 roku. Zwolennicy tej teorii dopatrywali się znaków głównie na okładkach albumów grupy oraz w odtwarzanych od tyłu piosenkach. McCartney miał zostać zastąpiony sobowtórem o imieniu William Campbell, a całą sprawę wyciszyły brytyjskie służby, aby nie doprowadzać do masowych samobójstw fanów. Na zdjęciu Paul McCartney z kolegami na okładce płyty "Abbey Road". Muzyk jest na niej bosy, co miało być symbolem martwego człowieka. Członkowie grupy mieli natomiast przypominać orszak pogrzebowy. Gwiazdor trzyma też papierosa w prawej ręce (normalnie jest leworęczny), co miało wskazywać na sobowtóra.Ferrari PressEast News
Masz sugestie, uwagi albo widzisz błąd?
Dołącz do nas