Po tym, co zrobił mężczyzna pod sceną, puściły jej nerwy. Czym rzuciła w niego Cardi B?
Jedna z najpopularniejszych amerykańskich raperek dołączyła do grona gwiazd, które padły ofiarą kuriozalnego trendu polegającego na rzucaniu przedmiotami w artystów występujących na scenie. Podczas swojego ostatniego koncertu Cardi B została oblana drinkiem przez jednego z uczestników. Gwiazda nie pozostała jednak bezczynna. Uraczyła sprawcę wiązanką przekleństw, po czym z impetem rzuciła w niego mikrofonem.
W ostatnim czasie coraz większą popularnością wśród uczestników koncertów cieszy się zdumiewająco absurdalny trend, który polega na rzucaniu rozmaitymi przedmiotami w artystów występujących na scenie. Grono ofiar tej idiotycznej mody, stale się powiększa.
W czerwcu Bebe Rexha oberwała w oko telefonem, wskutek czego musiała przerwać koncert i udać się do szpitala, gdzie założono jej szwy. Z kolei Kelsea Ballerini została trafiona w twarz bransoletką. Głośnym echem odbił się również incydent z udziałem Pink, w którą jeden z fanów rzucił zawiniątkiem z... prochami własnej matki. "Nie wiem, co o tym myśleć..." - powiedziała wówczas wyraźnie skonsternowana piosenkarka.
Zobacz również:
Cardi B oblana drinkiem na scenie. Zareagowała z furią
Kolejną gwiazdą, która ucierpiała w wyniku tego bezrefleksyjnego zachowania, jest Cardi B. Do zdarzenia doszło w czasie jej sobotniego występu w ekskluzywnym klubie Drai’s Beachclub w Las Vegas. Gdy laureatka nagrody Grammy wykonywała hit "Bodak Yellow", jeden z uczestników muzycznego show oblał ją drinkiem.
Znana z wybuchowego temperamentu raperka nie pozostawiła tego bez odpowiedzi. Najpierw ostro zwyzywała sprawcę, a potem jeszcze rzuciła w niego mikrofonem. W pogoń za delikwentem natychmiast ruszyli też ochroniarze. Nie wiadomo na razie, czy został on ujęty. Przedstawiciele Cardi B nie odnieśli się publicznie do sprawy.
Po tym, jak nagranie prezentujące całe zajście trafiło do sieci, fani artystki w licznych publikowanych w mediach społecznościowych postach pochwalili ją za adekwatną, ich zdaniem, reakcję na głupotę.
"Zrobiła to, co w takiej sytuacji należało zrobić" - ocenił jeden z użytkowników Twittera. "Brawa dla Cardi B! Niektórych trzeba nauczyć elementarnej kultury" - wtórował mu inny. "Ludzie, którzy przychodzą na koncerty tylko po to, żeby rzucać dla żartu przedmiotami w wykonawców, są po prostu obrzydliwi. Mam nadzieję, że ta energia szybko do nich wróci" - stwierdził kolejny internauta.
Niedorzeczny trend niedawno skomentowała Adele, w którą na szczęście na razie niczym nie rzucono. Podczas lipcowego koncertu odbywającego się w ramach jej rezydentury w Las Vegas brytyjska piosenkarka ostrzegła swoich fanów, że nie będzie tolerować podobnych wybryków. "Czy wy też zauważyliście, że ludzie zapominają ostatnio o pie*rzonej etykiecie i wrzucają jakieś g*wno na scenę? Przestańcie rzucać w artystów rzeczami! Wyzywam was. Spróbujcie czymś we mnie rzucić, a zabiję" - powiedziała autorka hitu "Easy On Me".