Obrzucenie Martyniuka jajami to jeszcze nic! Zobacz, czym rzucano w gwiazdy
Nie ma już żadnej świętości. Można tak powiedzieć po tym, jak król disco polo Zenek Martyniuk został obrzucony jajkami podczas występu we Włodawie. Adele, która rozpoczęła właśnie serię koncertów, zaapelowała do swoich fanów, aby przestali rzucać rzeczy na scenę. Zrobiła to oczywiście w swoim stylu, przerwała show i używając kilku wulgaryzmów, stanowczo zaprezentowała swoje stanowisko. Może się wydawać, że pojawiła się ostatnio jakaś nowa moda interakcji publiczności z muzykami, jednak historia pokazuje, że do takich zdarzeń dochodziło wcześniej równie często.
Mocne słowa Adele to jej reakcja na ostatnie skandaliczne doniesienia medialne. Amerykańska piosenkarka Bebe Rexha, która właśnie promuje swój najnowszy album, została zaatakowana na scenie. Jedna z osób rzuciła w nią telefonem komórkowym, rozcinając głowę. Artystka potrzebowała pomocy medycznej, założono jej szwy, a ona sama nie dokończyła występu. Kilka dni później do incydentu doszło podczas koncertu Pink, kiedy to na scenę poleciały prochy zmarłej osoby. Z kolei gwiazda country Kelsea Ballerini została trafiona bransoletką w oko.
Niestety podobne, głupie i niebezpieczne incydenty od dawna były częścią koncertowej historii. Niektóre po latach są zabawną anegdotą, inne do dziś budzą grozę. Można powiedzieć, że rzucanie przedmiotami w kierunku artystów stało się na przestrzeni lat ubogą sztuką zaistnienia dla prostaków. Oto kilka z najsłynniejszych wydarzeń.
Zobacz również:
David Bowie - Lizak w oku
W 2014 roku David Bowie występował w Oslo podczas Norwegian Wood Festival. Koncert był fantastyczny, a publiczność bawiła się doskonale, do momentu, kiedy muzyk, trzymając się za oko, zaczął potykać się o przedmioty stojące na scenie. Kariera Bowiego jest pełna nietypowych wydarzeń podczas jego występów, jednak tym razem wokalista był najwyraźniej wkurzony. "Gdzie jesteś pie*** kretynie?" - krzyczał ze sceny. Po krótkim opatrzeniu obrażeń Bowie zapowiedział ukaranie tłumu jeszcze dłuższym koncertem. Słowa dotrzymał, a rzucając na koniec występu gitarową kostką w publiczność, żartobliwie zapytał, czy trafił kogoś w oko.
Smash Mouth - Chlebowy deszcz
Smash Mouth byli gwiazdami kulinarnego festiwalu Taste Of Fort Collins w Fort Collins w Kolorado, który odbywał się w 2015 roku. Niektórzy sprzedawcy, uczestniczący w imprezie, rozdali publiczności, w ramach promocji swoich wyrobów, darmowy chleb. W tłumie pojawiło się więc sporo lekko podchmielonych, również darmowym piwem, osobników, uzbrojonych w bochenki. Podczas występu Smash Mouth niektórzy z nich zaczęli rzucać w powietrze kawałki chleba, które niczym deszcz lądowały na scenie. To spowodowało, że frontman Smash Mouth, Steve Harwell, wpadł w szał, chciał wskoczyć w tłum i wdać się w regularną bójkę. Został na szczęście powstrzymany przez ochroniarza, podczas gdy zespół próbował grać przebój "All Star".
One Direction i tampony
Nie wiadomo do dziś, jaki cel przyświecał fankom One Direction, kiedy w 2012 roku podczas ich koncertu w San Jose wrzuciły na scenę podpaski higieniczne. Czy był to wynik ekscytacji występem, czy może zupełnie inna reakcja i próba przesłania tajemniczej wiadomości? Tego się chyba nie dowiemy. Sami muzycy nie byli zachwyceni tym wydarzeniem, czego dowodem są zdjęcia grymasu na twarzy Zayna Malika, kiedy dotarło do niego, co pojawiło się na scenie. Harry Styles po latach wyznał, że był to jeden z bardziej wstydliwych momentów w jego karierze.
Hiszpańska kiełbasa i Lady Gaga
Najlepszym muzycznym wspomnieniem Lady Gagi z pewnością nie jest koncert z 2012 roku zagrany w Barcelonie. Artystka nie dość, że wymiotowała podczas występu, to jeszcze została zaatakowana przez tłum, który zaczął rzucać w kierunku sceny kiełbasami. Miało to być wyrazem drwiny widzów z powodu przybrania przez piosenkarkę na wadze w ostatnich tygodniach. Pomimo problemów zdrowotnych Gaga dokończyła występ, jednak cale wydarzenie podsumowała później mocnym wpisem na Twitterze. Po tym incydencie gwiazda zyskała też nowy przydomek Lady Puke.
Foo Fighters i Mentosy
Pamiętacie jeden z pierwszych wielkich przebojów Foo Fighters "Big Me"? Nagranie było czwartym singlem, promującym debiutancki krążek grupy. Piosence towarzyszył zabawny teledysk, będący parodią reklam dropsów Mentos. W klipie Grohl tworzy swoją własną linię, promowaną hasłem: "Footos Mint. The Fresh Fighter". Przez lata cukierki stały się utrapieniem koncertowym muzyków. Zawsze podczas wykonywania "Big Me" na scenę leciał deszcz dropsów. Kiedy w 2005 roku podczas koncertu w Kanadzie Dave został trafiony całą paczką w twarz, postanowił, że grupa już nigdy nie wykona piosenki na żywo. Na szczęście podczas ostatniego występu w Arkansas Foo Fighters zagrali swój przebój i obyło się bez incydentu. Muzycy dziękowali w mediach społecznościowych fanom, za nierzucanie dropsów na scenę.
Czy Justin Bieber lubi jajka?
Zenek Martyniuk po jajecznym incydencie stanął w jednym szeregu z Justinem Bieberem. Młody muzyk został również obrzucony podczas koncertu w Sydney, który odbył się w 2011 roku. Do ataku miało dojść, ze strony grupy anty-Biebersów, którzy kupili bilety na koncert, tylko po to, żeby go dokuczyć piosenkarzowi. Wydarzenie musiało mocno zapaść w pamięci Justina, ponieważ kilka lat później sam obrzucił jajkami dom swojego sąsiada. Ten złożył następnie pozew przeciwko piosenkarzowi, twierdząc, że doznał krzywdy emocjonalnej. Ostatecznie Bieber musiał zapłacić 80 000 dolarów odszkodowania.
Tom Jones bielizna i klucze do pokoju hotelowego
Walijski piosenkarz od początku swojej kariery uznawany był za męski symbol seksu. Nic dziwnego, że scena, na której występował Tom Jones, często zasypywana była różnymi przedmiotami. W 1968 roku podczas koncertu w klubie Copacabana w Nowym Jorku jedna z fanek zdjęła majtki i cisnęła nimi w muzyka. Incydent był szeroko opisywany w ówczesnej prasie, co stało się początkiem nieprzerwanej serii podobnych zdarzeń. Różne elementy damskiej garderoby regularnie lądowały obok muzyka, podczas wykonywania przeboju "Delilah", a kiedy ten koncertował w Las Vegas, na scenę leciały też klucze do hotelowych pokoi. W wywiadzie dla National Public Radio Jones tak wspominał tamte wydarzenia: "Wiesz, na początku było to zabawne i bardzo seksowne, ale potem stało się trochę żartem, ponieważ ludzie przynosili bieliznę, w torebkach i po prostu rzucali nią we mnie, ponieważ myśleli, że tak trzeba zrobić".
Kings Of Leon i gołębie
W tej historii nie będzie prostaków przerywających koncert. Kings Of Leon należą do tych grup, które nie mają problemów ze swoją publicznością. Muzycy zderzyli się jednak z nieprzewidywalnymi prawami natury. W 2010 roku pojawili się w amfiteatrze Verizon Wireless w St. Louis, aby zagrać koncert. Niestety po wykonaniu zaledwie trzech piosenek musieli salwować się ucieczką na zaplecze, zbombardowani deszczem ptasich odchodów. Ogromne stado okolicznych gołębi, pobudzone głośnymi dźwiękami, rozładowało swoje fizjologiczne emocje, krążąc nad sceną. Wydarzenie skomentował na Twitterze perkusista Nathan Followill: "Przepraszam St. Louis. Musieliśmy się wycofać, gołębie po prostu s**ły Jaredowi do ust, a kontynuacja była zbyt niehigieniczna". Trzeba przyznać, że wcześniej ptaki uczciwie ostrzegały o swoich zamiarach. Zespoły poprzedzające występ Kings Of Leon The Postelles i The Stills opuściły scenę, narzekając na duże ilości ptasich odchodów.
A$AP Rocky i woreczek z problemami
Ktoś za bardzo wczuł się w atmosferę Coachelli w 2012 roku, kiedy podczas występu A$AP Rocky'ego wrzucił na scenę torebkę kokainy i kilka jointów. Muzyk, znany ze swojego zamiłowania do zielonych liści, odrzucił jednak niespodziewany prezent, obawiając się prawnych konsekwencji i wykonał chwytliwy numer "Cocaine and white b*tches". Trzeba jednak przyznać, że ktokolwiek to zrobił, musiał być naprawdę wielkim fanem rapera i osobą zamożną. W przeciwieństwie do jajek, chleba czy mentosów, torebka rzucona na scenę z pewnością nie była tanim gadżetem.
Alice Cooper i kurczak
W latach 60. kiedy Vincent Furnier stawiał pierwsze kroki pod szyldem Alice Cooper, doszło do niesławnego incydentu. Zespół wystąpił na festiwalu Rock 'n' Roll Revival w Toronto w 1969 roku. Mniej więcej w połowie koncertu ktoś z publiczności wrzucił na scenę kurczaka. Cooper odruchowo cisnął zwierzęciem z powrotem w rozszalały tłum, który niestety rozerwał ptaka. Do dziś wielu biografów Alice Cooper zastanawia się, czy wydarzenie było przypadkowym incydentem, czy wyreżyserowanym show. Po latach Furnier wspominał: "To był przecież ptak. Widziałem jego skrzydła. Sam dorastałem w Detroit i naprawdę nie miałem pojęcia czy kurczaki latają. Myślałem, że jeśli go rzucę to pofrunie". Stało się inaczej, a całe zajście skomentowały następnego dnia lokalne gazety, pisząc "Alice Cooper odgryza głowę kurczakowi i pije krew". Dzięki tej darmowej reklamie kolejne występy zespołu cieszyły się rosnącą popularnością.