Reklama

Papuga odnalazła się dzięki słynnemu przebojowi. "Prawdziwa seria cudów"

Mówi się, że muzyka jest lekarstwem na wiele problemów. Przekonała się o tym także Christine Iturrino, której papuga uciekła z domu. W odnalezieniu ptaka pomógł przebój Billy'ego Joela!

Mówi się, że muzyka jest lekarstwem na wiele problemów. Przekonała się o tym także Christine Iturrino, której papuga uciekła z domu. W odnalezieniu ptaka pomógł przebój Billy'ego Joela!
Przebój Billy Joela pomógł odnaleźć zagubioną papugę /Myrna M. Suarez/Getty Images ; Facebook /

Ptak o imieniu Joel skorzystał z tego, że jego pani, Christine Iturrino, wnosząc zakupy spożywcze do domu, zapomniała zamknąć drzwi i wyfrunął na zewnątrz. Najpierw niedaleko, ale gdy Iturrino, cytowana przez serwis internetowy dziennika "Washington Post" próbowała "złapać go w panice, czego nie powinno się robić z ptakami", przestraszony odleciał w nieznane.

Zrozpaczona właścicielka ogłosiła w Internecie i na ulotkach, które rozrzuciła w okolicy, że Joel ma jedną słabość, uwielbia muzykę pop z lat 80., a najbardziej piosenkę "Uptown Girl" Billy'ego Joela (od nazwiska artysty wzięło się zresztą jego imię).

Reklama

Zagubiona papuga odnalazła dom. Pomógł Billy Joel i "Uptown Girl"

Po dziewięciu dniach, gdy już oswajała się z myślą, że Joel padł ofiarą drapieżnika lub utonął w pobliskim Atlantyku, otrzymała SMS-a od Theresy Glazer z obsługi 60-metrowego diabelskiego młyna na plaży, że Joel "najprawdopodobniej" jest u nich.

Znalazł go pracownik parku rozrywki podczas codziennego przeglądu urządzenia.

Gavin Scire, nazywany tu Spider-Manem, wspiął się po drabinie na wysokość ok. 30 metrów, by sprawdzić zabezpieczenia młyna. Nagle usłyszał świergotanie. Rozejrzał się i zobaczył wystraszoną papugę, która wyraźnie nie chciała opuścić drążka, na którym siedziała. Scire stwierdził, że pewnie boi się sfrunąć. Złapał ją, włożył pod bluzę z kapturem i zniósł na ziemię.

Gdy pracownicy parku rozrywki zaczęli opowiadać sobie o znalezisku, ktoś skojarzył je z ogłoszeniem o papudze uwielbiającej Billy’ego Joela. Sprawdzili. Ktoś włączył przebój artysty, na co ptak zaczął kiwać do rytmu głową (do góry i w dół). Wtedy uznali, że to "zdecydowanie ptak Christine".

Zguba oczywiście została zwrócona właścicielce, trochę wychudzona, ale zdrowa. "Skrzeknął na mnie, po czym przefrunął na moje ramię. Powtarzałam mu, jak bardzo za nim tęskniłam i jakim był dzielnym chłopcem. To prawdziwa seria cudów sprowadziła go do domu" - powiedziała uszczęśliwiona Christine Iturrino.

PAP/INTERIA.PL
Dowiedz się więcej na temat: Billy Joel
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy