Reklama

Nie żyje Jacek "Budyń" Szymkiewicz. Przyjaciele żegnają muzyka

Nie żyje Jacek "Budyń" Szymkiewicz. Scena muzyczna żegna lidera grupy Pogodno.

Nie żyje Jacek "Budyń" Szymkiewicz. Scena muzyczna żegna lidera grupy Pogodno.
Nie żyje Jacek Szymkiewicz /Jan Rolke /Agencja FORUM

Jacek "Budyń" Szymkiewicz urodził się w sierpniu 1974 roku w Trzebiatowie. 

Znany był przede wszystkim jako lider zespołu Pogodno (posłuchaj!), z którym w różnych składach wydał takie przeboje jak "Pani w obuwniczym" (posłuchaj!), "Orkiestra", czy "Uśmiech się" (sprawdź!).

Reklama

Szymkiewicz nagrał też dwie solowe płyty: "Kilof" i "Baset", brał udział w nagraniach takich projektów jak Babu Król, Nowa Fala Polskiego Dancingu, ostatnio wydał płytę "Ukryte do wiadomości" z zespołem Chango.

O śmierci muzyka poinformowała żona.

"Dzisiaj w nocy zmarł mój mąż Jacek Szymkiewicz. Chciałabym móc napisać, że to żart, że to nasze wygłupy, ale to jest ten, że to prawda. Nie mam więcej słów i nie wiem jak, i co. no bo jak bez niego" - napisała na Facebooku artysty.

Póki co nieznane są przyczyny śmierci muzyka.

Jacek Szymkiewicz nie żyje: Scena muzyczna żegna "Budynia"

W sieci pojawiły się kolejne posty z pożegnaniem Szymkiewicza.

"Do zobaczenia Przyjacielu" - napisano na profilu Babu Król.

"Dziś w nocy do Buddyjskiej Przestrzeni - Jedności/Nicości - odszedł mój kolega Jacek Budyń Szymkiewicz... Mój kolega, rywal, brat w Dharmie... Świetny tekściarz, znakomity wokalista, charyzmatyczny multiinstrumentalista... Sceniczny derwisz. Będzie go nam brakowało jak cholera..." - napisał Tymon Tymański, który w wytwórni Biodro Records, wydał debiutancki album Pogodno.

Muzyka pożegnał także Leszek Biolik, basista zespołu Republika, który z "Budyniem" grał w grupie Nowe Sytuacje.

"Dziękujemy za każdą wspólną chwilę. Jedyne, co w tej chwili potrafimy, to w pokorze skierować swoje myśli do Twoich najbliższych. Mocno wierzymy, że do zobaczenia" - napisała grupa Muchy.

Sarsa, która z "Budyniem" współpracowała podczas tworzenia płyty "Runostany", napisała, że dzień przed ogłoszeniem śmierci muzyka, rozmawiała z nim przez telefon.

"Jacek, wniosłeś tak wiele do polskiej muzyki, współtworzyłeś scenę alternatywną - byłeś moją inspiracją i idolem. Stałeś się współtwórcą mojej płyty 'Runostany'. Rzucałeś na sprawy światło inne niż wszyscy" - napisała.

Marcin Świetlicki napisał: "Nie. Nie zgadza się. Tacy powinni być tu zawsze. I poszedł wyprowadzić wewnętrznego psa"

"Nie znałam nigdy nikogo takiego, ten egzemplarz jest nie do podrobienia" - napisała wokalistka Adrianna Styrcz.

"To brzmi jak ponury żart, ale nie jest żartem ani ulubioną przez Jacka Szymkiewicza grą słów. Żegnaj chłopaku, nie rozumiem jak to możliwe" - napisała Agnieszka Szydłowska, dziennikarka Newonce Radio, a wcześniej radiowej Trójki.

"Żegnaj Przyjacielu. Do zobaczenia" - napisał Michał Skrok, znany jako M.Bunio.S.

"Jeżeli to prawda, że już więcej w tej formie się nie spotkamy, nie pogadamy, nie pośpiewamy... to jest mi bardzo źle" - pisze Grzegorz Nawrocki z grupy Kobiety.

"Żegnaj Jacku. Nie znaliśmy się aż tak dobrze, ale trochę popiliśmy, trochę pograliśmy i sporo pogadaliśmy. Byłeś wariatem, pięknoduchem, nieprzeciętnym człowiekiem i artystą, zupełnie bezkompromisowym w swojej pracy. Bardzo to szanowałem i jest mi smutno, ale widać, wypełniłeś swój czas, jak wielu przed Tobą. 'Szarość, cała tęcza tejże. Szarość'" - napisał Tomasz Organek.

Szymkiewicza pożegnał także festiwal Alter Fest oraz wytwórnia płytowa Audio Cave.

INTERIA.PL
Dowiedz się więcej na temat: Budyń | Pogodno
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy