"Nie jestem kimś, kto tylko szczeka i wyje". Jon Bon Jovi zdradził, w jakiej jest formie po operacji

Znany z takich przebojów, jak "It's My Life" czy "Livin' On A Prayer", Jon Bon Jovi promuje obecnie nadchodzący serial dokumentalny poświęcony jego kultowej kapeli. Podczas panelu dyskusyjnego zorganizowanego w Pasadenie lider formacji Bon Jovi udzielił nowych informacji na temat swojego stanu zdrowia. Półtora roku temu gwiazdor przeszedł operację strun głosowych, po której wciąż dochodzi do siebie. "Wreszcie czuję się gotowy, by o tym porozmawiać" - wyznał laureat nagrody Grammy.

Jon Bon Jovi wciąż ma spore problemy z głosem
Jon Bon Jovi wciąż ma spore problemy z głosemAxelle/Bauer-Griffin/FilmMagicGetty Images

Już wkrótce na szklanym ekranie zadebiutuje dokument poświęcony zespołowi Bon Jovi (sprawdź!). Czteroodcinkowa seria zatytułowana "Thank You, Goodnight" opowie o błyskotliwej karierze kultowej rockowej kapeli oraz burzliwym życiu jej członków. Produkcja zawiera ekskluzywne wywiady z muzykami oraz nigdy niepublikowane materiały archiwalne.

Za kamerą stanął wielokrotnie nagradzany reżyser Gotham Chopra, który stoi za sukcesem takich tytułów, jak "Kobe Bryant's Muse" czy "Decoding Deepak". W Stanach Zjednoczonych serial ukaże się 26 kwietnia, trafiając do katalogu platformy streamingowej Hulu. Polscy widzowie będą mogli obejrzeć "Thank You, Goodnight" w serwisie Disney+.

Jon Bon Jovi wciąż nie wrócił do dawnej formy

W ramach promocji nadchodzącego dokumentu lider formacji wziął udział w panelu dyskusyjnym amerykańskiego Stowarzyszenia Krytyków Telewizyjnych, zorganizowanym w Pasadenie. Podczas spotkania z prasą Jon Bon Jovi udzielił nowych informacji na temat swojego stanu zdrowia. Półtora roku temu słynny rockman przeszedł nowatorską operację rekonstrukcji strun głosowych, po której - jak sam przyznaje - jeszcze nie wrócił do dawnej formy.

"Wreszcie czuję się gotowy, by o tym porozmawiać. W krytycznym momencie jedna z moich strun głosowych zaczęła zanikać. Nie byłem w stanie dobrze śpiewać. Czułem, że odebrano mi moje rzemiosło" - wyznał artysta, cytowany przez serwis People.

Na problemy z głosem od dłuższego czasu zwracali uwagę jego fani, w tym także z Polski.

- Momentami wokal rockmana "pływał", tracąc moc pamiętaną sprzed tych kilku dekad. Najwyraźniej lider uznał, że w jego przypadku czas się zatrzymał, choć nie zawsze trafiał w tonację, co bywało słyszalne nawet dla mniej wprawnych uszu - pisaliśmy w naszej relacji z koncertu w Warszawie w lipcu 2019 r.

Zdobywca nagrody Grammy ujawnił, że w czasie zabiegu wszczepiono mu "nowoczesny implant", mający na celu odbudowanie obumierającego fałdu głosowego. Po 19 miesiącach rehabilitacji Bon Jovi powoli wraca do formy. Muzyk nadal nie odzyskał jednak dawnego brzmienia. Jest to dla niego tym trudniejsze doświadczenie, że w przeciwieństwie do wielu współczesnych piosenkarzy mógł poszczycić się doskonalonym przez dekady wokalnym kunsztem.

"Jestem dumny z tego, że byłem prawdziwym wokalistą. Uczę się tego rzemiosła od 40 lat. Śpiewałem z Pavarottim. Nie jestem kimś, kto na scenie tylko szczeka i wyje. Umiem śpiewać. Wciąż mogę napisać piosenkę, mogę wystąpić na scenie, jak każdy inny wykonawca. Ale muszę odzyskać swoje narzędzia" - podkreślił gwiazdor.

Masz sugestie, uwagi albo widzisz błąd?
Dołącz do nas