New York Dolls: Sylvain Sylvain walczy z rakiem
Sylvain Sylvain, gitarzysta i kompozytor amerykańskiej punkrockowej grupy New York Dolls, ogłosił, że zmaga się z rakiem. W sieci rozpoczęła się zbiórka pieniędzy na leczenie 68-letniego muzyka.
W internecie rozpoczęła się zbiórka, której celem jest zebranie 80 tys. dolarów na pokrycie kosztów leczenia współzałożyciela New York Dolls. W ciągu pierwszej doby zebrano prawie 25 tys. dol.
"Wiem, że pojawiają się spekulacje i plotki o tym, czemu nie promuję mojej książki 'There's No Bones in Ice Cream' i nie gram koncertów w mieście w waszym pobliżu. Na początek ZŁE wieści: od roku walczę z rakiem. Teraz DOBRE wieści: czeka mnie operacja u dobrego doktora, który może zrobić SZTUCZKĘ" - napisał Sylvain Sylvain.
Gitarzysta informuje, że powrót do zdrowia może potrwać przynajmniej rok.
"Kocham życie! Dwa ostatnie lata były dla mnie ciężkie, ale chcę żyć i wiem, że z waszą miłością i wsparciem, mam na to największą szansę" - podkreśla 68-letni muzyk.
Czterej członkowie oryginalnego składu już nie żyją: pierwszy perkusista Billy Murcia zmarł po przedawkowaniu alkoholu i narkotyków podczas europejskiej trasy koncertowej w 1972 r., gitarzysta Johnny Thunders - po zażyciu śmiertelnej dawki leku przeciwbólowego w 1991 r.; w tym samym roku odszedł następca Murcii, perkusista Jerry Nolan, który doznał udaru mózgu; wreszcie w 2005 r., wkrótce po reaktywacji grupy, na białaczkę zmarł basista Arthur "Killer" Kane.
Zespół New York Dolls okazał się wpływową formacją, która "przygotowała grunt pod nadejście ruchu punk pięć lat później".
W nagraniu pożegnalnego albumu "Dancing Backward in High Heels" wzięli udział dwaj ostatni żyjący członkowie oryginalnego składu: wokalista David Johansen i Sylvain Sylvain. Towarzyszyli im Frank Infante (gitara), Jason Hill (bas, wokal) i Brian Delaney (perkusja).