Muniek Staszczyk w "Dzień dobry TVN" o swoim wylewie. Kiedy wróci na scenę?
Choć właśnie wydał swoją solową płytę i wywiad-rzekę, to głównym tematem rozmów z Muńkiem Staszczykiem jest jego wylew, którego doznał w lipcu tego roku w Londynie.
Przypomnijmy, w drugiej połowie lipca Muniek Staszczyk trafił do szpitala w Londynie. Do stolicy Wielkiej Brytanii pojechał na koncerty Neila Younga i Boba Dylana. Najpierw menedżer muzyka poinformował, że ze względu na stan jego zdrowia, odwołane zostają najbliższe koncerty, zapewniają jednocześnie, że jego życiu nie grozi niebezpieczeństwo.
Później okazało się, że stan wokalisty był bardzo poważny.
Wszystkie sprawy zawodowe zostały na moment wstrzymane. Ostatecznie prace nad produkcją nowego albumu "Syn miasta", jak i ostatnie korekty autobiograficznej książki "King! Muniek Staszczyk", robił jeszcze ze szpitalnego łóżka.
Fani zastanawiają się, kiedy Muniek powróci na scenę.
"Wszystko zależy od lekarzy, których się grzecznie słucham. Nie wracam na razie. Jeszcze mnie czeka wiele tomografii, różnych badań. Nie rwę się na scenę jak jakiś kompulsywny świr... Za rok jest opcja, że jeśli wszystko będzie dobrze to zagramy te koncerty, które były odwołane" - podkreślił Staszczyk w rozmowie z Filipem Chajzerem i Małgorzatą Ohme z "Dzień dobry TVN".
"Na pewno dziękuję Bogu, za to, że jestem i mogę rozmawiać o tym. To może zabrzmi dziwnie, ale naprawdę nigdy nie byłem tak szczęśliwy. Nie życzę nikomu takiej sytuacji, żeby ktoś miał wylew, ale z pewnością zmienia to punkt widzenia i uczy pokory" - dodał Muniek.
Muniek Staszczyk skończył 50 lat
Z okazji 50. urodzin lidera T. Love przypominamy najciekawsze wypowiedzi artysty dla portalu INTERIA.PL.