Mieli być nową ABBĄ, dziś nikt o nich nie pamięta. Co stało się z A-Teens?

Daniel Kiełbasa

Oprac.: Daniel Kiełbasa

Pod koniec lat 90. wytwórnia Universal wpadła na pomysł, aby odświeżyć piosenki ABBY. Jednak nie chciała robić tego kolejnymi reedycjami. Chciała mieć nową ABBĘ, która w dobie boysbandów porwie ponownie tłumy, a przede wszystkim trafi do nastoletnich odbiorców. Jak to się skończyło?

A-Teens na przełomie XX i XXI wieku robili furorę w Europie, jednak nigdy nie dorównali sukcesom ABBY
A-Teens na przełomie XX i XXI wieku robili furorę w Europie, jednak nigdy nie dorównali sukcesom ABBYLester CohenGetty Images

A-Teens, czyli skrócona nazwa ABBA-Teens, stworzona została z inspiracji wytwórni Universal Music. Ta chciała bowiem sprawdzić, czy jest w stanie sprzedać jeszcze raz kultowe piosenki ABBY w nieco nowej aranżacji i z innymi wykonawcami.

Sformowała więc kwartet idealny w skład którego weszli: Dhani Lennevald, Sara Lumholdt, Amit Sebastian Paul oraz Marie Serenholt. Następnie odpowiednio ich wystylizowała i uzbroiła ich w największe hity szwedzkiej legendy.

"Byliśmy jedynie nastolatkami, które uwielbiały śpiewać i tańczyć" - mówił w rozmowie z Vice Lennevald. Czasami nie mogliśmy uwierzyć w to, co nam się przydarzyło. To był piękny moment w naszym życiu" - stwierdził.

Skład oficjalnie powstał w 1998 roku, jednak to 1999 rok był dla zespołu przełomowy. Wtedy to po wydaniu pierwszego singla - nowej wersji "Mamma Mia" - nastolatki w Europie zwariowały na punkcie nowej grupy.

Napędzony młodzieńczą siłą, hitami z lat 70. i modą na boysbandy o A-Teens szybko zrobiło się głośno. W sierpniu 1999 roku ukazała się pierwsza płyta formacji o tytule "The ABBA Generation" i okazała się bestsellerem w 22 krajach.

Płyta - mimo że nie podbiła Stanów oraz Wielkiej Brytanii (na Wyspach i w USA popularnością cieszyły się raczej pojedyncze piosenki grupy), to i tak odniosła spory sukces. Debiut rozszedł się w nakładzie ponad 2 milionów egzemplarzy, a do radiostacji znów wróciły przeboje "Super Trouper", "Dancing Queen", "Gimmie! Gimmie! Gimmie! (A Man After Midnight)".

Muzyczny eksperyment dużej wytwórni nie przypadł do gustu dziennikarzom. Magazyn "Rolling Stone" A-Teens nazwał "grupą pozerów, która nie jest w stanie wznieść się na poziom oryginału".

A-Teens
A-TeensUllstein/BildGetty Images

Pierwsze kłopoty w raju. Droga do końca A-Teens

Wybicie się na piosenkach ABBY - posiadając całą machinę promocyjną - było w miarę proste. Schody zaczęły się później. Grupa w 2001 roku wydała pierwszy album - "Teen Spirit" - z oryginalnym materiałem.

Tym razem producenci ze Szwecji, którzy są znanymi na całym świecie autorami przebojów, nie dowieźli jednak niczego, co pozwoliłoby przebić się grupie. Recenzenci ponownie byli bezlitośni, a ostatnim przebojem grupy był numer "Upside Down", mocno inspirowany ABBĄ i nastoletnim popem.

Sama płyta - mimo ostrej krytyki - sprzedała się w nakładzie miliona egzemplarzy. Był to wynik o ponad połowę gorszy niż pierwszej płyty, zespół jednak nadal działał, cieszył się niezłą popularnością i koncertował m.in. z Aaronem Carterem

"Kiedy pojechaliśmy do Ameryki Południowej, wszędzie chodziliśmy z eskortą policji. Ludzie wspinali się po ścianach hotelu. Musieli zamknąć całe poziomy, a pilnowali nas uzbrojeni ochroniarze. To było szaleństwo" - tak Lennevald wspominał trasę koncertową grupy po Ameryce Południowej.

Komercyjną klęską na świecie okazał się kolejny album - "Pop 'til You Drop!" i jego późniejsza reedycja "New Arrival". Sprzedaż osiągnęła niezadowalający pułap dla wytwórni, a w promocji nie pomogły nawet koncerty w Europie Środkowej.

Ostatecznie po wydanej składance "Greatest Hits" - która w Szwecji cieszyła się sporym zainteresowaniem (w przeciwieństwie do innych krajów) - zespół ogłosił zakończenie działalności. Każdy z członków grupy miał zacząć solowe kariery. Młode gwiazdy, które przestały być już nastolatkami, zapewniały, że koniec grupy nie jest związany z wewnętrznymi tarciami w składzie, ale chęcią spróbowania czegoś nowego. "Nie pokłóciliśmy się, po prostu każdy żyje innym życiem" - mówił jeden z piosenkarzy.

A-Teens
A-TeensUllstein/BildGetty Images

Mieli być jak nowa ABBA. Nikt nie zrobił kariery

Szybko okazało się, że członkowie A-Teens nie są na tyle popularni, by zdobyć uznanie solową działalnością. Każdy z wokalistów wydał po jednej płycie, które niemal całkowicie przeszły bez echa.

Największą karierę spośród grupy zrobiła Marie Serneholt, która oprócz nagrania swojego materiału, próbowała sił w Melodifestivalen, a następnie regularnie występowała w telewizji. Dhani Lennevald po wydaniu płyty "Girl Talk" rozstał się z wytwórnią i próbował swoich sił jako producent (współpracował m.in. z Mansem Zelmerlowem).

Sara Lumholdt większe sukcesy niż w muzyce zaczęła osiągać w pole dancingu, zostając mistrzynią Szwecji w 2014 roku, natomiast Amit Sebastian Paul po fiasku jego płyty, skupił się na karierze w biznesie.

W 2014 roku plotkowano o możliwym powrocie zespołu, co jednak ostatecznie się nie stało. Wielka reaktywacja nastąpiła natomiast w 2024 roku, kiedy to A-Teens pojawili się na Melodifestivalen   dali gościnny występ podczas szwedzkich eliminacji do Eurowizji.

Grupa zdecydowała się na chwilowy powrót na scenę z okazji 25-lecia ich debiutu.

MELLANAKT: A-Teens
INTERIA.PL
Masz sugestie, uwagi albo widzisz błąd na stronie?
Dołącz do nas
{CMS: 0}