W latach 80. podbijała listy przebojów, dziś triumfuje w innej branży. Co stało się z Susanną Hoffs?
Oprac.: Daniel Kiełbasa
W latach 80. wraz z The Bangles podbijała listy przebojów, w zeszłym roku natomiast zadebiutowała jako pisarka i to z powodzeniem. Co w ostatnich latach działo się w życiu zawodowym Susanny Hoffs?
65-letnia Susanna Hoffs to amerykańska wokalistka i gitarzystka. Działała w kultowym składzie lat 80. The Bangles, który założyła razem z Debbi Peterson, Vicky Peterson oraz Michael Steele (wiele lat później zastąpiła ją Annette Zilinskas).
Grupa działała przez niemal całe lata 80., a następnie po rozpadzie w 1989 roku, wróciły w 1998 roku. Skład w trakcie pierwszego okresu swojej działalności odnosił największe sukcesy. Nagrał trzy świetnie przyjęte przez publikę albumy - "All Over The Place", "Different Light" i "Everything" (rozeszły się w nakładzie ponad 20 milionów egzemplarzy) - a przede wszystkim wylansował światowe hity takie jak: "Manic Monday", "Walki Like An Egyptian" oraz "Eternal Flame", który był ich ostatnim wielkim przed rozpadem.
Wielki przebój nagrała bez ubrań. Susanna Hoffs z niego dumna do dziś
Na początku 2024 roku Hoffs przyznała, że "Eternal Flame" to jej największe dzieło, z którego była dumna w trakcie działalności w zespole. W rozmowie z "Vulture" przyznała natomiast, że innego zdania były jej koleżanki.
"Przy każdym albumie pokazywałyśmy to, co napisałyśmy i mówiłyśmy, że to nasze pięć piosenek. Byłam przekonana, że 'Eternal Flame' to jedna z najlepszych rzeczy, które stworzyłam i byłam z niej bardzo dumna. Początkowo dziewczyny jednak nie zaakceptowały tego utworu" - opowiadała.
"To była piosenka mojego życia, a jednymi osobami, którym się nie spodobała, były trzy dziewczyny z zespołu" - wyjawiła.
Ostatecznie za sprawą producentów, którzy przerobili nieco linię melodyczną utworu i oparli go na gitarach, udało się zmieścić utwór na ostatniej płycie grupy, a "Eternal Flame" stał się największym przebojem w historii grupy.
Co ciekawe, same nagrania wokali były dość nietypowe. Z grupą w studiu pracował Davitt Sigerson, producent m.in. Olivii Newton-John. To on zachęcił Hoffs do nagrania swoich partii na płytę bez ubrań, twierdząc, że "tak najlepiej się śpiewa".
Hoffs uznała, że warto spróbować zrobić coś szalonego. Dodatkowo zadbano o to, aby nikt nie widział jej, gdy siedzi w studiu nagraniowym w stroju Ewy. "Nikt nie mógł mnie zobaczyć, w studiu było ciemno, byłam odgrodzona przegrodą. Po tym jak pierwsza piosenka poszła mi całkiem dobrze, stałam się przesądna i uznałam, że nagram tak wszystkie partie na płytę, w tym 'Eternal Flames'" - opowiadała w "The Guardian".
Huczny rozpad i solowa kariera
Formacja rozpadła po sporze członkiń o przyszłość grupy. Susanna Hoffs stwierdziła, że do zakończenia jego działalności doprowadziło "wyczerpanie wszystkich pań staraniami o należytą ekspozycję własnej osoby w zespole".
Jej powrót nastąpił w 1998 roku. Jego członkinie przyznały, że doszły do porozumienia i już wiedzą, jak ze sobą współpracować.
"Wiemy nieco lepiej, jak zachować równowagę między życiem prywatnym i zawodowym. Potrafimy tego dokonać pamiętając jednocześnie o tym, kim jesteśmy, czemu jesteśmy tam, gdzie jesteśmy, a także kim są nasi przyjaciele" - oznajmiła Vicky Peterson.
Kolejne dwie płyty zespołu - "Doll Revolution" i "Sweetheart of The Sun" przeszły jednak bez echa. Od tamtego czasu skład nie nagrał kolejnej płyty. Jednak nie to nie znaczy, że sama Hoffs również przestała działać.
Od początku lat 90. do 2024 roku nagrała pięć solowych płyt studyjnych, a także nagrała trzy płyty z coverami razem z Matthew Sweetem. Jej ostanie pozycje w dyskografii - "Bright Lights" (2021) i "The Deep End" (2023) to również covery.
Na ostatniej płycie Hoffs zmierzyła się m.in. z piosenkami The Rolling Stones, Billie Eilish, Eda Sheerana, Lesley Gore oraz Brandy Clark.
Przełomowy 2023 rok
W 2023 roku Hoffs nie tylko po ponad dekadzie wróciła z nową płytą, ale przede wszystkim wyznaczyła nowy kierunek swojej kariery. W kwietniu ukazała się jej debiutancka powieść romantyczna pt. "The Bird Has Flown". Książka zebrała znakomite recenzje, zachwalał ją m.in. "The New York Times" i "Los Angeles Times".
Książka opowiada o 33-letniej Jane Start, spłukanej singielce, która 10 lat wcześniej nagrała hit list przebojów napisany przez wielką gwiazdę. Jednak od tamtego czasu w życiu Jane nie doszło do żadnego przełomu. Teraz żyje w domu swoich rodziców. Przełom w jej życiu następuje, gdy w samolocie spotyka przystojnego Toma, profesora literatury z Oxfordu.
"Utożsamiałam się ze swoją bohaterką, bo sama doświadczyłam tego, co czuje się wiele dekad po tym, jak miało się swój najlepszy czas" - przyznała dla "The New York Post".
Powieść szybko okazała się bestsellerem w USA, a studio filmowe Universal było na tyle zaciekawione pozycją, że zdecydowało się wykupić prawa do ekranizacji. "Dopasowanie tej książki do wymogów ekranu będzie zwieńczeniem tego radosnego doświadczenia" - komentowała Hoffs.