Michael Jackson i księżna Diana: Historia słynnego spotkania
Michael Jackson i księżna Diana spotkali się osobiście tylko raz w życiu, ale wystarczyło, aby nawiązali ze sobą nić porozumienia. Co król popu chciał zrobić dla "królowej ludzkich serc"?
Do spotkania bijącego rekordy popularności piosenkarza oraz przedstawicielki rodziny królewskiej, która skradła serca Brytyjczyków doszło 16 lipca 1988 roku na stadionie Wembley, gdzie Michael Jackson miał zagrać koncert dla 72-tysięcznej publiczności.
Gwiazdor odbywał w tamtym czasie światową trasę koncertową promującą jego świetnie przyjęty album "Bad", na którym znalazły się takie hity jak: "Man In The Mirror", "Smooth Criminal", "Bad", a przede wszystkim "Dirty Diana".
W trakcie spotkania, które odbyło się na krótko przed występem, Michael Jackson wsparł fundację charytatywną księcia Karola (był również obecny na spotkaniu) kwotą 150 tys. funtów oraz jeden ze szpitali dziecięcych w Londynie, przekazując mu 100 tys. funtów.
Z relacji świadków tamtego spotkania wynika, że Jackson - wielki fan Diany - był podekscytowany i zdenerwowany spotkaniem. To właśnie podczas rozmowy z księżną potwierdził, że na Wembley fani nie usłyszą utworu "Dirty Diana", gdyż piosenka o psychofance o imieniu Diana tym razem może budzić zbyt dużo skojarzeń z przedstawicielką rodziny królewskiej.
Do wykonania przeboju przekonała go ostatecznie sama Spencer, wyznając, że singel jest jednym z jej ulubionych utworów. O całej sytuacji Jackson wspomniał w 1997 roku w rozmowie z Barbarą Walters.
Po koncercie król popu podarował synom Diany i Karola - Williamowi i Harry’emu - kurtki promujące trasę koncertową.
Jak się okazało spotkanie było początkiem ważnej dla piosenkarza znajomości. "Budziła mnie w środku nocy telefonami... zazwyczaj o trzeciej w nocy. Potrafiła trzymać mnie na linii przez cztery godziny. Opowiadała mi o dzieciach, o atakach prasy" - mówił po latach Jackson na temat "bliskiej przyjaźni" z Dianą.
Były ochroniarz gwiazdora w rozmowie z "Daily Mail" stwierdził natomiast, iż Jackson uważał księżną za jedyną osobę, która rozumie jego problemy związane z brakiem prywatności oraz ciągłe życie pod presją.
Śmierć "królowej ludzkich serc" mocno wstrząsnęła Jacksonem. W dniu, w którym zginęła księżna Diana, Michael na znak żałoby odwołał koncert, który miał zagrać tego samego wieczoru (trasa promująca album "HIStory"). Pierwszy występ po powrocie na scenę również zadedykował swojej przyjaciółce.
Na płycie "Invincible" Jackson umieścił piosenkę "Privacy", która jest swego rodzaju hołdem dla zmarłej.
"Michael był naprawdę wstrząśnięty jej śmiercią. Przez kilka lat zamierzał dla niej napisać piosenkę i w końcu to zrobił. Jednak ten utwór nie mówi tylko o Dianie, ale o wszystkich osobach publicznych, które nie były w stanie unieść ciężaru sławy" - mówił w tamtym czasie jeden ze znajomych artysty.