Maryla Rodowicz o byłym mężu w filmie TVP: Nie mówił nawet do mnie "Dzień dobry"
25 grudnia 2021 odbyła się premiera filmu dokumentalnego o Maryli Rodowicz. Dokument wyprodukowało TVP, a odpowiedzialne są za niego osoby, które wcześniej pracowały przy filmie o życiu Krzysztofa Krawczyka. W filmie, oprócz kariery scenicznej Maryli Rodowicz, opowiedziano także o życiu prywatnym gwiazdy.
Maryla Rodowicz jest obecna na scenie od sześciu dekad (zobacz!)! 25 grudnia 2021 roku TVP pokazało biograficzno-muzyczny film dokumentalny o wokalistce. Według zapowiedzi, mieliśmy liczyć na "wiele pikantnych szczegółów z prywatnego, uczuciowego życia piosenkarki". Wokalistka opowiedziała m.in. o rozstaniu z Andrzejem Dużyńskim.
Produkcja nosi tytuł "Maryla. Tak kochałam". Producentem filmu jest Paweł Gajewski, a reżyserią zajęli się Krystian Kuczkowski i Michał Bandurski - wcześniej cała trójka wyprodukowała dla TVP inny film, "Krzysztof Krawczyk-całe moje życie". Poza Rodowicz na ekranie pojawili się m.in. Daniel Olbrychski, Katarzyna Gärtner, Helena Vondrackovą, Andrzej Sikorowski, Adam Sztaba oraz Maria Szabłowska.
Piosenkarka wyszła za mąż za Andrzeja Dużyńskiego w 1989 roku. Choć przez większość czasu starała się nie komentować publicznie swojego małżeństwa, to od momentu rozstania pary w 2016 roku, byli na ustach całej Polski. Niekończące się rozprawy sądowe były dla gwiazdy wykańczające.
W rozmowie z "Super Expressem" na początku lipca 2021 roku mówiła na temat rozwodu: "Mąż w wielu momentach rozprawy zaskoczył mnie przykrymi słowami. Rozwód dostarczył mi wielu naprawdę niemiłych sytuacji, tyle mogę powiedzieć". W filmie "Maryla. Tak kochałam" Rodowicz powiedziała kiedy pierwszy raz zauważyła, że w jej małżeństwie dzieje się coś złego.
Maryla Rodowicz i Andrzeju Dużyńskim: Pod moją nieobecność zabrał dwie ciężarówki rzeczy!
"Andrzej nie rozstawiał się z telefonem. Do łazienki z nim szedł. I codziennie o godzinie 22 szedł na górę, 'bo coś tam'. Zachowywał się inaczej, dla kobiety było to ewidentne, że coś jest na rzeczy. Jego tłumaczenia były dziecinne, że 'więcej pracuje'" - powiedziała Maryla Rodowicz.
Sytuacja się pogarszała, a Dużyński coraz bardziej starał się unikać żony. W końcu, według wokalistki jej mąż miał zabrać swoje rzeczy, kiedy nie było jej w domu.
"Dla mnie to było przykre. Nie miałam takiej potrzeby, by zakończyć ten związek. Pod moją nieobecność wyprowadził się i zabrał dwie ciężarówki rzeczy" - dodaje gwiazda.
Rodowicz na koniec dodaje, że najbardziej bolesne było dla niej zachowanie ex-męża w trakcie rozwodu.
"Andrzej się nie odzywał i nie mówił nawet do mnie 'Dzień dobry'. To było przykre. Andrzej się do mnie nie odzywa. Nie chcę go widzieć" - wyjaśnia piosenkarka.