Konflikt w Radiu Nowy Świat? Kolejna osoba odchodzi z redakcji
W Radiu Nowy Świat, które zostało założone przez byłych dziennikarzy Trójki, nastąpiły zmiany personalne. Z redakcji odchodzi Magdalena Rataj. To kolejna, po Patrycji Macjon, osoba, która pożegnała się z rozgłośnią.
Pierwsze zmiany w składzie Radia Nowy Świat zaszły wraz z odejściem Patrycji Macjon, które zdecydowała się opuścić rozgłośnię pół roku po starcie. Macjon na nagraniu, w którym mówiła o odejściu, podziękowała patronom stacji, nie podała jednak powodów swojej decyzji.
Z RNŚ odszedł również Piotr Jedliński. Nastąpiło to po kontrowersjach wywołanych wypowiedziami na temat aktywistki Margot. Jak później przyznał, został nakłoniony do opuszczenia stacji przez pozostałych członków zarządu. Wtedy zachował jednak część udziałów. Zaproponował też patronom i słuchaczom, by założyli stowarzyszenie, dzięki czemu będzie mógł przekazać im swoją część.
W ostatnich dniach wycofał się jednak z tej propozycji. "Mój pomysł nie tyle nie spotkał się z aprobatą, co ze wściekła krytyką. I nie dlatego, że jest zły, tylko dlatego, że posądzanie mnie o jak najgorsze intencje. Dobrze. Wycofuję się. Nie ma mowy o jakimkolwiek Stowarzyszeniu. Porzucam myśl o uczestnictwie Patronów w budowani i zarządzaniu radiem. Niech przeistacza się powoli w prywatny folwark. Umywam ręce. 30% udziałów, które są w moim posiadaniu, sprzedam zgodnie z wolą Zarządu i Wspólników" - skomentował Jedliński.
"Ja się wycofuję, ale wy, ci, którzy tak gorliwie mnie krytykowali, bierzecie na siebie odpowiedzialność za losy radia. A ci, którzy popierają mnie i dają mi o tym znać jedynie prywatnie, będą współodpowiedzialni. Nie będę już zabierał głosu w sprawie RNŚ. Jestem zmęczony i zniechęcony. Płyńcie wesoło" - dodał.
Teraz o zakończeniu współpracy z radiem poinformowała Magdalena Rataj - dziennikarka odpowiedzialna za promocję, patronaty, a także za wydawanie "Sobotniego Brzasku". Pomagała również przy programach reporterskich i koncertach.
"To moja decyzja, która, proszę mi wierzyć, dużo mnie kosztowała i nie była dla mnie łatwa, ale nie mam innej możliwości. Musiałam dokonać takiego wyboru. Wygrał rozsądek: muszę bronić pewnych elementarnych granic, które zostały naruszone. Stąd ta łamiąca moje serce i głos decyzja" - napisała w oświadczeniu. Post został już zablokowany w mediach społecznościowych.