Kiesza przerywa milczenie po dramatycznym wypadku
Kanadyjska gwiazda Kiesza przyznała, że powoli wraca do sprawności po tragicznym w skutkach wypadku samochodowym, w którym brała udział trzy lata temu. Wokalistka doznała poważnych obrażeń mózgu, przez które nie mogła normalnie funkcjonować.
Pochodząca z Kanady Kiesza zdobyła sporą popularność na świecie za sprawą przeboju "Hideaway" z 2014 roku. Promował on album "Sound of a Woman".
W 2017 roku w wyniku poważnego wypadku samochodowego - dalsza kariera wokalistki stanęła pod znakiem zapytania. Kiesza doznała ciężkich obrażeń głowy, co sprawiło, że została przykuta do łóżka na dwa lata.
"Wypadek wpłynął na moje zachowanie równowagi, trawienie, układ odpornościowy i widzenie" - mówiła.
Powrót do śpiewania wokalistki nastąpił w 2019 roku za sprawą singla "Sweet Love". Teraz Kanadyjka pochwaliła się kolejną piosenką pt. "Crave".
Kiesza - która jest również tancerką - przyznała, że w teledysku pierwszy raz wykonała pełną choreografię od czasu wypadku.
"Wielka sztuka wymaga wysiłku. Teledysk do ‘Crave’ to historia taneczna. Opowiadam w nim moją podróż ze wzlotami i upadkami i o sile, którą dziś posiadam" - wyjaśnia znaczenia klipu.
Wokalistka przyznała, że nadal odczuwa skutki wypadku. "Mam dni, w których jest mi naprawdę ciężko. Ciężko mi zasnąć i ciężko wstać z łóżka" - wyznała.
"Crave" promuje album o tym samym tytule, który ukaże się 12 czerwca 2020 roku.
***Zobacz także***