Julia Wieniawa komentuje aferę z byłą wytwórnią. "Jest mi o wiele lżej"

Kilka miesięcy temu Julia Wieniawa rozstała się z wytwórnią Kayax. Po premierze singla "Sobą tak" próbowano wycofać go z serwisów streamingowych, ponieważ został wydany pod szyldem Wieniawa Records. Artystka odniosła się do sytuacji.

Julia Wieniawa
Julia WieniawaPiotr MatusewiczEast News

Na początku kwietnia Julia Wieniawa zakończyła współpracę z wytwórnią Kayax.

"Pragnę poinformować, że z dniem dzisiejszym rozwiązałam moją współpracę z wytwórnią KAYAX, tj. spółką Kayax Production & Publishing sp. z o.o." - napisała.

Firma nie odniosła się do oświadczenia artystki. Zareagowała w tej sprawie dopiero przy okazji premiery singla "Sobą tak", wydanego pod szyldem Wieniawa Records. Wówczas wytwórnia próbowała zablokować utwór na serwisach streamingowych, przez co piosenka na krótko z nich zniknęła, jednak szybko powróciła. W międzyczasie pojawiło się także oświadczenie Kayaxu.

"Przez wiele miesięcy prowadziliśmy rozmowy w tej sprawie, ale ostatecznie nie doszliśmy do porozumienia dotyczącego kontraktu managerskiego. Umowa managerska nie została więc podpisana, w związku z czym management muzyczny Kayax przestał organizować koncerty Julii. Nie oznacza to jednak, że kontrakt fonograficzny przestał obowiązywać, ponieważ są to dwie osobne umowy. Julię nadal obowiązuje kontrakt na dwie kolejne płyty. Piosenkarka, wydając nowy utwór poza Kayax Production & Publishing złamała zatem postanowienia umowy, którą sama podpisała" - czytamy w mediach społecznościowych. Podkreślono również, że artystka nie wywiązała się z umowy podpisanej na realizację trzech płyt. Do tej pory ukazał się tylko jeden album.

Spór Julii Wieniawy z Kayaxem: "Wszystko już powiedziałam"

Julia Wieniawa nie zamierza odnieść się do zarzutów, ponieważ aktualnie "rzeczywistość jej sprzyja".

"Wszystko, co mogłam powiedzieć, już powiedziałam ze swojej strony. Na razie nie komentuje tej sytuacji, robię swoje, idzie dobrze, rzeczywistość mi sprzyja" - wyznaje w rozmowie z Plotkiem.

Piosenkarka uspokoiła również swoich fanów, zapewniając, że utwór "Sobą tak" nie zniknie z platform streamingowych.

"To jest tylko i wyłącznie kwestia polityki Spotify. (...) Nie znikną piosenki ze streamingów, było tylko takie zagrożenie spowodowane Spotify'em, ale już sytuacja jest opanowana. Jak widać, piosenka wróciła, więc resztę możecie dopowiedzieć sobie sami" - tłumaczyła.

Już wcześniej na swoim Instagramie wspominała, że singiel może zostać wycofany w ciągu 48 godzin, gdy ktoś nałoży blokadę. Nawet bez żadnych dowodów na posiadanie do niego praw. Okazało się również, że firma "cały czas próbowała zgłaszać swoje roszczenia względem utworu i blokować singiel".

"Jest mi o wiele lżej (...) Na razie nie mogę za wiele mówić. Nie chcę dolewać oliwy do ognia na razie. Natomiast, tak jak widać, wydałam trzeci singiel w wakacje, więc dużo się dzieje i dużo singli przede mną. Także wreszcie czuję taki luz, że jestem sobą i mogę robić to, co sobie wymyślam (...) Mam cały plan wydawniczy na rok do przodu" - zdradziła dla Jastrząb Post, odpowiadając na pytanie, jak się czuje po zakończeniu współpracy z Kayaxem.

Julia Wieniawa ma za sobą premiery trzech utworów: "Sobą tak", "Popłyniemy" oraz "Nad Morze". W lipcu artystka ujawniła, że miała za sobą intensywny okres twórczy, ponieważ w ciągu czterech dni napisała aż 35 piosenek.

INTERIA.PL
Masz sugestie, uwagi albo widzisz błąd?
Dołącz do nas