John Lawton nie żyje. Wokalista Uriah Heep miał 74 lata
Jeden z członków kultowego zespołu Uriah Heep - John Lawton - zmarł nagle w wieku 74 lat.
O śmierci poinformowano 6 lipca, jednak jak potwierdzili członkowie zespołu, Lawton zmarł 29 czerwca. Wokalista zmarł nagle. Według zapewnień jego przyjaciół na nic nie chorował. Członkowie Uriah Heep (sprawdź!) stwierdzili, że śmierć Lawtona jest dla nich "niezrozumiała".
"Z wielkim smutkiem przekazujemy wam tragiczną wiadomość o nagłej i niespodziewanej śmierci Johna Lawtona. Wbrew doniesieniom nie był chory, dlatego też jego odejście jest dla nas niezrozumiałe. Zmarł spokojnie u boku swojej żony. Będzie nam go brakowało. Zgodnie z życzeniem rodziny nabożeństwo pogrzebowe będzie miało charakter prywatny i uczestniczyć będą w nim jedynie rodzina i bliscy przyjaciele" - czytamy w komunikacie.
Zobacz również:
John Lawton do Uriah Heep dołączył w 1976 roku, zastępując pierwszego wokalistę - Davida Byrona. Głos nowego frontmana możemy usłyszeć na trzech płytach formacji - "Firefly" (1977), "Innocent Victim (1977) i "Fallen Angel" (1978).
W 1979 roku po konflikcie z resztą składu, Lawton postanowił odejść z grupy. "Z punktu widzenia wizerunku nie był do końca tym, kogo szukaliśmy, ale jego" - wyjaśniał Mick Box na stronie Uriah Heep.
Jego kolejnym muzycznym przystankiem była niemiecka rockowa kapela Lucifer's Friend, którzy uznawani są za pionierów heavy metalu.
Lawton do tego zespołu wracał dwukrotnie - na koncertowe zastępstwa w 1995 i 2013 r. za mającego problemy zdrowotne Berniego Shawa. Z grupą gościnnie pojawił się na scenie jeszcze w 2019 r.
Lawton to kolejny muzyk Uriah Heep, który zmarł w ciągu ostatnich miesięcy. W listopadzie 2020 roku poinformowano o śmierci grającego na instrumentach klawiszowych Kena Hensleya, dwa miesiące wcześniej zmarł również perkusista Lee Kerslake.
Nie żyją także wokalista David Byron (zmarł w 1985 r.), basiści Gary Thain (1975) i Trevor Bolder (2013) oraz wokalista i basista John Wetton (2017).