"Jak kraj taki Fyre Festival". Porównali polską imprezę do słynnej festiwalowej klapy

Po odwołaniu, a następnie ogłoszeniu upadłości Fest Festival szybko pojawiły się głosy, że w Chorzowie organizatorzy zapatrzyli się w twórców Fyre Festival. Jak wyglądała organizacja niesławnego wydarzenia, podczas którego oszukano tysiące ludzi, a skandal wokół niego był tak duży, że impreza doczekała się własnego dokumentu na Netflixie? Przypominamy!

Fyre Festival okazało się  organizacyjną tragedią. Teraz polscy internauci porównują do niego Fest Festival
Fyre Festival okazało się organizacyjną tragedią. Teraz polscy internauci porównują do niego Fest FestivalSplash NewsEast News

Wymyślony przez Billy'ego McFarlanda i rapera Ja Rule Fyre Festival, od początku reklamowano jako ekskluzywną imprezę na Bahamach, mającą być ulepszoną wersją Coachelli.

Ceny za bilety wahały się od 500 do 1500 dolarów, a w pakietach bardziej luksusowych wynosiły nawet 12 tysięcy (willa do wynajęcia) i 250 tysięcy dolarów (weekend na jachcie). Imprezę reklamowały najpopularniejsze modelki (Emily Ratajkowski, Kendall Jenner, Bella Hadid), a na wydarzeniu mieli wystąpić: Migos, Major Lazer i blink-182.

Raj dla bogatych dzieciaków staje się organizacyjną katastrofą

Zaplanowany na ostatnie dni kwietnia 2017 roku festiwal okazał się jednak katastrofą organizacyjną. Przybyli na wyspę uczestnicy nie zastali luksusowych warunków, a niedokończone pole namiotowe. Na terenie wydarzenia pojawiły się problemy z jedzeniem, wodą pitną, toaletami, a nikt z obsługi nie potrafił zapanować nad chaosem.

Problematyczny okazał się również powrót uczestników do swoich domów - ci bowiem musieli koczować na lotnisku przez wiele godzin, bez jakichkolwiek informacji.

Wydarzenie odwołano, a organizatorzy przyznali się do błędów i przeprosili za zaistniałą sytuację. Mimo tak dramatycznej sytuacji, początkowo nie przewidywano zwrotów pieniędzy, co jeszcze bardziej rozsierdziło uczestników.

W kolejnych tygodniach do sądów wpłynęło kilkanaście spraw cywilnych, a byli festiwalowicze domagali się od kilku do nawet kilkuset milionów odszkodowania. W lipcu 2018 roku zapadł pierwszy wyrok - dwoje uczestników imprezy z Północnej Karoliny miało otrzymać łącznie pięć milionów dolarów odszkodowania.

Nie chcieli zwracać biletów, dostali pozwy. Twórca trafił do więzienia

Prywatne roszczenia były jednak dopiero preludium do tego, co wydarzyć się miało wkrótce. Sprawą festiwalu zainteresowało się bowiem FBI, a niedługo później aresztowano głównego pomysłodawcę przedsięwzięcia.

W wyniku śledztwa Billy McFarland został skazany na sześć lat więzienia za liczne oszustwa i niedotrzymywanie umów. Zarządzono też konfiskatę jego majątku w wysokości 26 milionów dolarów. Pieniądze przeznaczono na spłatę inwestorów. Oczyszczony z jakiekolwiek odpowiedzialności karnej wobec został natomiast Ja Rule. Sąd uznał, że raper nie był odpowiednio informowany o działaniach McFarlanda.

Chaos organizacyjny, który zgotowali uczestnikom, stał się tematem popularnego filmu dokumentalnego Netflixa "FYRE: Najlepsza impreza, która nigdy się nie zdarzyła".

Teren Fyre FestivalSplash NewsEast News

Organizator Fyre Festival ponownie nabierze tysiące ludzi?

McFarland został zwolniony z więzienia przedwcześnie, po czterech latach.

"Jestem winien ludziom 26 milionów dolarów. Oto, jak zamierzam je spłacić: Połowę czasu spędzam na kręceniu programów telewizyjnych. W drugiej połowie skupiam się na tym, w czym naprawdę jestem dobry. A jestem w dzikiej kreatywności, łączeniu talentów i dostarczaniu chwil" - pisał.

McFarland w 2023 roku na Twitterze zadeklarował, że rozpoczął starania organizację drugiej edycji Fyre Festival.

"Fyre Festival II zadzieje się! Powiedz mi, dlaczego powinieneś dostać zaproszenie?" - stwierdził. Organizator nie ujawnił żadnych szczegółów.

Fyre FestivalSplash NewsEast News
Masz sugestie, uwagi albo widzisz błąd?
Dołącz do nas