Gwiazdy bronią Lorde po odwołaniu przez nią koncertu w Izraelu

Gwiazdy muzyki i filmu stanęły w obronie Lorde, która - po ostrej krytyce - pod koniec grudnia 2017 roku zdecydowała się odwołać swój koncert w Tel Awiwie. Poparcie okazali się m.in. Roger Waters, Brian Eno oraz Peter Gabriel.

Lorde mierzy się z falą krytyki
Lorde mierzy się z falą krytykiPhil WalterGetty Images

Pod koniec ubiegłego roku Lorde zdecydowała się odwołać swój występ w Tel Awiwie po tym, jak dwoje pisarzy z Nowej Zelandii - Nadia Abu-Shahab i Justine Sachs - napisali do niej list otwarty, w którym nalegają na zbojkotowanie Izraela i uzasadniają dlaczego. Według nich koncert Lorde w Tel Awiwie byłby równoznaczny z okazaniem poparcia dla polityki Izraela.

Zaplanowany na 5 czerwca 2018 roku występ w Tel Awiwie miał być częścią trasy koncertowej promującej drugi album Lorde zatytułowany "Melodrama". Nowozelandzka wokalistka wydała specjalne oświadczenie, w którym wytłumaczyła powody swojej decyzji. Podkreśliła w nim, że "otrzymała przytłaczającą liczbę wiadomości i listów oraz odbyła wiele dyskusji z ludźmi o różnych poglądach". Dodała również, że zaplanowanie koncertu w Izraelu nie było właściwe.

Decyzja Lorde o odwołaniu koncertu w Tel Awiwie również nie przeszła bez echa. Wokalistkę na cel obrali sobie oczywiście proizraelscy aktywiści. Lorde została też publicznie skrytykowana przez aktorkę Roseanne Barr, znaną z popularnego w latach 90. serialu "Roseanne".

"Zbojkotujcie tę dewotkę... Lorde poddała się presji ze strony BDS i odwołała występ w Izraelu" - napisała Barr na Twitterze.

Głos w sprawie zabrał również ambasador Izraela w Nowej Zelandii, dr Itzkah Gerberg, pisząc list otwarty do Lorde.

"To smutne, że odwołałaś swój koncert w Tel Awiwie i rozczarowałaś swoich fanów w Izraelu. Muzyka to piękny język tolerancji i przyjaźni, który łączy ludzi. Twój koncert w Izraelu mógł być dowodem na to, że rozwiązania problemów pojawiają się w wyniku zaangażowania prowadzącego do kompromisów i współpracy" - napisał Gerberg.

Zaś kontrowersyjny amerykański rabbi Shmuley Boteach zaatakował Nowozelandkę, wykupując całostronicową reklamę w noworocznym wydaniu "The Washington Post", w której nazwał 21-latkę jako "bigotką".

W obliczu wielkiej krytyki, jaka spada obecnie na Lorde, ludzie związani z muzyką, filmem i mediami postanowiła skierować do niej list otwarty, w którym popierają wokalistkę. Podpisali się pod nim m.in. Roger Waters, Peter Gabriel, Brian Eno oraz Tom Morello, a także wielu aktorów, reżyserów, pisarzy, kompozytorów i innych osób związanych z szeroko rozumianą kulturą.

"Piszemy w celu okazania wsparcia Lorde, która publicznie poinformowała, że nie będzie grała koncertu w Izraelu, a która została okrzyknięta 'bigotką' w artykule opublikowanym w "Washington Post" (z 1 stycznia). Jego autorem jest Shmuley Boteach, który otwarcie popiera nielegalne działania Izraela i który podziękował Donaldowi Trumpowi za 'zelektryzowanie świata' - mowa o uznaniu Jerozolimy własnością Izraela, co jest niezgodne z międzynarodowym prawem." - czytamy w liście opublikowanym na łamach "The Guardian".

"On [Boteach - przyp. red.] nie ma prawa nauczać artystów o prawach człowieka. Ubolewamy nad taktyką zastraszania, której używa się do obrony niesprawiedliwości, jaka spadła na Palestyńczyków i nad próbami tłumienia wolności sumienia artystów. Popieramy prawo Lorde do zajęcia stanowiska w sprawie" - dodali artyści.

Wielu artystów i muzyków połączyło się w bojkocie kulturalnym Izraela (ruch nazywany BDS), w proteście przeciwko polityce tamtejszego rządu, okupowaniu Palestyny i traktowaniu Palestyńczyków.

1 lipca na Open'er Festival wystąpiła długo wyczekiwana przez wiernych fanów, nowozelandzka wokalistka Lorde. Zobacz zdjęcia!
Lorde wystąpiła na Open'er Festival 2017
Lorde wystąpiła na Open'er Festival 2017
Lorde wystąpiła na Open'er Festival 2017
+6
INTERIA.PL
Masz sugestie, uwagi albo widzisz błąd?
Dołącz do nas