Guns N' Roses najgorszym headlinerem w historii Glanstonbury?

Legendarna grupa Guns N' Roses zaprezentowała się jako jeden z headlinerów słynnego festiwalu Glastonbury. Występ Axla i jego kompanów mocno podzielił fanów i obserwujących dziennikarzy. "Komicznie zły pokaz", "najgorszy występ w roli głównej gwiazdy" - czytamy.

Axl Rose (Guns N' Roses) podczas Glastonbury 2023
Axl Rose (Guns N' Roses) podczas Glastonbury 2023Harry DurrantGetty Images

Ikona rock'n'rolla lat 80. i 90. po raz pierwszy zaprezentowała się w roli headlinera na głównej scenie Pyramid. W piątek taką rolę pełniła grupa Arctic Monkeys, a dzień po Guns N' Roses na Glastonbury wystąpił Elton John.

Na głównej scenie w ciągu trzech dni pojawili się również m.in. Royal Blood, Texas, Stefflon Don, Lizzo, Lewis Capaldi, Amadou & Mariam, Rick Astley, Lil Nas X, Blondie, Yusuf / Cat Stevens czy Sophie Ellis-Bextor.

To jednak Gunsi wywołali najwięcej kontrowersji, a ich występ wywołał z jednej strony mocne rozczarowanie (1/5 gwiazdek od "Far Out Magazine" i "The Independent") po zachwyty rodem z "rockowego raju" (4/5 od "The Guardian"). "Fatalną wadą" nazwał Axla Rose'a "The Independent", wskazując na głos wokalisty.

"Wśród niezbyt licznego tłumu ten oszałamiający pokaz był rodzajem śmiechu, który pochodzi z całkowitego niedowierzania" - czytamy w "Far Out Magazine".

Po przeboju "Welcome to the Jungle" nastąpił widoczny odpływ fanów, którzy przenieśli się pod Other Stage, gdzie występowała Lana Del Rey.

"Obecne wcielenie Guns N' Roses brzmi niezwykle żywotnie" - to z kolei opinia z "The Guardian", który zwrócił uwagę na gościnną obecność Dave'a Grohla z Foo Fighters w zagranym na zakończenie "Paradise City".

Przypomnijmy, że w obecnym składzie Gunsów występuje trójka liderów z początków działalności: Axl Rose (wokal), Slash (gitara) i Duff McKagan (bas), których wspierają klawiszowiec Dizzy Reed, gitarzysta Richard Fortus, grająca na instrumentach klawiszowych Melissa Reese (odpowiedzialna również za chórki) i perkusista Frank Ferrer.

Setlista trwającego ok. 2,5 godziny koncertu oparta była na klasykach z "Appetite for Destruction" (z "Welcome to the Jungle", "Sweet Child o' Mine" i "Paradise City" na czele), podwójnym albumie "Use Your Illusion I & II" (m.in. "November Rain", "You Could Be Mine") i coverach na dobre już wplecionych w autorskie numery (m.in. "Knockin' on Heaven's Door" Boba Dylana, "Live and Let Die" Paula McCartneya i Wings, "Slither" Velvet Revolver).

Czytaj także:

Masz sugestie, uwagi albo widzisz błąd?
Dołącz do nas