Grzegorz Markowski o swoim gorszym stanie zdrowia. Co z pożegnaniem Perfectu?
"Z ciężkim sercem chcę Was teraz przeprosić, ale nie mogę udawać, że nic się nie zmieniło i że jestem w stanie zagrać z zespołem dla Was tak jak grałem przez lata" - napisał na Facebooku Grzegorz Markowski. Stan zdrowia wokalisty grupy Perfect w ostatnim czasie znacznie się pogorszył.
Po raz pierwszy informacja o tym, że Perfect szykuje pożegnanie ze sceną, ukazała się w październiku 2019 roku. Wtedy pojawiła się zapowiedź, że w połowie lutego 2020 r. zespół wyrusza w ostatnią trasę koncertową pod hasłem "Trzeba wiedzieć, kiedy ze sceny zejść" (sprawdź!).
"Taki nasz potencjał na życie, na działanie, na prawdę, na rodzaj energii, którą dostajesz od Stwórcy, z kosmosu... Myślę, że w uczciwy sposób powiem, że ten zasób mi się kończy. Uczciwość każe mi pomyśleć o tym, że to już koniec drogi" - mówił w lipcu 2019 r. Grzegorz Markowski w "Dzień dobry TVN".
"Widzę ludzi, którzy troszeczkę przeszli tę barierę i są bez energii i to jest dla mnie smutny widok, szczególnie na scenie, a szczególnie jeszcze rockandrollowej, która się rządzi prawem energii" - dodawał wokalista.
Grzegorz Markowski ma 60 lat
Tournee miało być okazją do świętowania 40-lecia istnienia grupy, a jednocześnie zwieńczeniem jej działalności i okazją do pożegnania z fanami. Plany pokrzyżowała pandemia koronawirusa - występy przeniesiono na jesień 2020 r., a później na wakacje 2021. W planach były jeszcze koncerty w Gliwicach (Arena, 12 czerwca), Poznaniu (Pawilon 3A MTP, 3 lipca), Wrocławiu (Hala Stulecia, 10 lipca) i Gdańsku/Sopocie (Ergo Arena, 17 lipca).
Teraz w najnowszym wpisie na Facebooku Grzegorz Markowski (post został opublikowany na profilu jej córki - Patrycji Markowskiej) ujawnia, że te plany będą musiały zostać zweryfikowane.
"'Chciałbym być sobą'. Wiecie ile razy to śpiewałem, ile razy krzyczałem do Was te słowa? Przez tyle lat, tyle koncertów, tyle wspólnych chwil. Całe moje życie to był Perfect i było to... perfekcyjnie dobre życie... A słowo 'chciałbym' to właściwie 'mogę być sobą'. To było zawsze cholernie dla mnie ważne. Z jednej strony była to obietnica dawana sobie, a z drugiej Wam. Wiem, że bez Was nic by nie było. To jest coś, w co bardzo głęboko wierzę. Dlatego nigdy nie szedłem na kompromisy. I jestem już zbyt stary, by to zmienić" - pisze.
"Gdy z chłopakami żegnaliśmy się z Wami - obiecaliśmy zagrać serię koncertów kończących nasze wspólne perfectowe granie. I to był super plan. Perspektywa, że robi się coś ostatni raz, jest bardzo kusząca. To było przed pandemią. Przekładamy zaplanowane ponad rok temu koncerty z miesiąca na miesiąc. Przesuwamy, zmieniamy i jednocześnie, co ważne, nie gramy, nie próbujemy razem. A wierzcie bądź nie - to jest bardzo ważne. Bez tego nie da się wyjść i zaszaleć. A to z uwagi m.in. na mój stan zdrowia, który się ostatnio pogorszył" - informuje 67-letni rockman.
"Z ciężkim sercem chcę Was teraz przeprosić, ale nie mogę udawać, że nic się nie zmieniło i że jestem w stanie zagrać z zespołem dla Was tak jak grałem przez lata. Nie mogę zagrać koncertów, które wiem, że nie będą nawet w połowie takie jak kiedyś. Jest to dla mnie bardzo trudna decyzja. Kłaniam się Wam nisko. Mam nadzieję, że przyjdzie czas, że zrobię to ze sceny..." - dodał na koniec Markowski.
Perfect na Life Festival Oświęcim - 19 czerwca 2016 r.
Jesienią 2020 r. zespół wypuścił pożegnalny utwór "Głos". Autorami nagrania są gitarzysta Perfectu Dariusz Kozakiewicz (muzyka) i od lat współpracujący z zespołem Bogdan Olewicz (tekst).
W połowie października "Głos" wraz z autografami członków zespołu został wydany na płycie CD jako edycja kolekcjonerska numerowana, w ilości jedyne 500 egzemplarzy.
Ostatni skład tworzą Grzegorz Markowski (wokal), Dariusz Kozakiewicz (gitara), Jacek Krzaklewski (gitara), Piotr Urbanek (bas) i Piotr Szkudelski (perkusja).
Choć grupa powstała już w 1978 roku, to dopiero dwa lata później zaczął działać pod nazwą Perfect (sprawdź!). Pierwszym liderem był Zbigniew Hołdys.