Ginger Baker (Cream) wciąż w szpitalu. Nowe informacje od rodziny
"Nie daje za wygraną" - taki komunikat najbliższych Gingera Bakera, współtwórcy supergrupy Cream, wlał nadzieję w serca fanów 80-letniego perkusisty.
"Rodzina Bakerów ze smutkiem informuje, że ciężko chory Ginger przebywa w szpitalu. Prosimy byście mieli go w swoich modlitwach" - taki komunikat pojawił się 25 września na oficjalnym koncie Gingera Bakera na Twitterze.
Fatalne wieści o muzyku pojawiły się krótko po jego 80. urodzinach, które obchodził 19 sierpnia.
Teraz najbliżsi Brytyjczyka przekazali najnowsze informacje, dziękując za "dobre życzenia".
"Ginger nie daje za wygraną i dziękuje za wszystkie wasze dobre życzenia. Odwiedzają go członkowie najbliższej rodziny i wyjątkowi przyjaciele" - czytamy.
W dalszym ciągu nie podano przyczyny hospitalizacji perkusisty. Współzałożyciel supergrupy Cream (sprawdź!) od dłuższego czasu ma poważne problemy ze zdrowiem.
W 2013 r. zdiagnozowano u niego przewlekłą obturacyjną chorobę płuc (to efekt palenia papierosów przez wiele lat), a także zwyrodnieniowe zapalenie kości i stawów, czego efektem były bóle pleców. Z kolei w 2016 r. muzyk przeszedł operację na otwartym sercu.
Przypomnijmy, że w 1966 r. Baker, gitarzysta Eric Clapton (sprawdź!) i śpiewający basista Jack Bruce (sprawdź!) założyli Cream, jedną z pierwszym supergrup w świecie rocka.
W późniejszym czasie perkusista dołączył do Claptona w zespole Blind Faith (sprawdź!) współtworzonym przez Steve'a Winwooda z Traffic.
Ginger Baker grał także w grupie Air Force, współpracował z mistrzem afrobeatu Felą Kutim i nagrywał solo.
W 2013 r. jego życie opisał dokument "Beware Of Mr Baker". Sam wydał też autobiografię "Ginger Baker: Hellraiser" (2009).