Gdy zobaczyli go w "The Voice Senior", zatkało ich. "Pan chyba pomylił programy".
Oprac.: Daniel Kiełbasa
Piąta edycja "The Voice Senior" obfitowała w zaskakujące momenty. Tak było też, gdy w programie wystąpił Zbigniew Skórka. Mimo, że nie udało mu się przejść do kolejnego etapu show, to i tak zdołał wprawić w zdumienie trenerów. Tomasz Szczepanik złożył mu natomiast propozycję.
60-letni Zbigniew Skórka (sprawdź!) przybył do "The Voice Senior", aby sprawdzić się na prawdziwej scenie.
"Czuję potrzebę, aby się spróbować i pokazać, że jeszcze mogę śpiewać. Nigdzie się nie uczyłem. Po prostu śpiewam sam z siebie. Nie chodziłem do szkoły muzycznej, bo nie było możliwości. Trzeba było pracować, poszedłem do szkoły zawodowej" - opowiadał.
Trenerzy zaskoczeni w "The Voice Senior". "Pan chyba pomylił programy"
Skórka w programie wykonał utwór grupy Pectus "Jeden moment". Nikt nie odwrócił jednak swojego fotela.
Gdy trenerom fotele odwrócono już po występie, Alicja Węgorzewska nie kryła zdziwienia, że uczestnik przyszedł do "The Voice Senior". "Pan chyba pomylił programy. Ile on ma lat? Wygląda na dużo młodszego" - mówiła.
Po chwili inicjatywę przejął Tomasz Szczepanik. "Moje serce krwawi" - zaczął. "Przepaliłeś, to było dla ciebie za wysoko" - dodał. Po chwili wskoczył na scenę i doradził, aby pan Zbigniew zaśpiewał utwór jeszcze raz, ale jako balladę. "Jakbyś się nie śpieszył i obniżył tonację" - wyjaśnił.
Po jego drugim wykonaniu trenerzy kłócili się, czy uczestnik powinien śpiewać wyżej czy niżej.
Skórka pogodził wszystkich trenerów mówiąc: "Ważne, że tu jestem. To jest kosmos". Tomasz Szczepanik zaprosił do nowego sezonu show. "Spotkajmy się w kolejnej edycji" - stwierdził.