Dramat w DPS Jordanów. Tam dzieciństwo spędziła Kora
Ujawnienie znęcania się nad mieszkańcami Domu Pomocy Społecznej w Jordanowie przypomniało o koszmarze, który w tej placówce przeżyła jako dziecko Kora, późniejsza gwiazda polskiego rocka i wokalistka grupy Maanam.
Kora i jej starsza siostra trafiły do domu dziecka w małopolskim Jordanowie, gdy przyszła wokalistka miała 4 lata. Ośrodek był prowadzony przez siostry prezentki, które według Kory miały znęcać się nad nią i innymi podopiecznymi.
Kora (1951 - 2018)
"Wydawałoby się, że mieszkamy pod jednym dachem, ale nas rozdzielono. Nie mogłyśmy się bawić, rozmawiać, nie mogłam jej przytulać. Nie było tam uczuć, choć nie działo nam się nic złego" - wspominała po latach Anna Kubczak, siostra Kory. "Z perspektywy czasu uważam, że to była zbrodnia na miłości".
Siostry odnowiły kontakt dopiero jako osoby dorosłe. "Postrzegana była jako wystrzałowa kobieta. Ale w gruncie rzeczy była tak wrażliwa i krucha. Reagowała bardzo mocno na nieprzyjemne sytuacje czy krytykę" - opowiadała siostra wokalistki pod koniec 2019 r. podczas premiery książki "Miłość zaczyna się od miłości".
Sprawę znęcania się nad mieszkańcami Domu Pomocy Społecznej w Jordanowie, tym samym, w którym ponad 60 lat temu umieszczona została Kora, nagłośniła Wirtualna Polska, a za nią inne media. Do ataków przemocy miały dopuszczać się prowadzące placówkę zakonnice i inni pracownicy.
Według doniesień siostry zakonne miały wiązać pacjentów do łóżek, zamykać ich w klatkach oraz bić mopem. Kary wymierzane były dzieciom z niepełnosprawnościami. Informacje o znęcaniu się nad podopiecznymi w Jordanowie ujawniły dziennikarzom pracownice DPS-u i rodzice dzieci po tym, jak jedna z sióstr miała pobić 13-letnią dziewczynkę.
Grób Kory 31 października i 1 listopada 2019 r.
1 listopada Polacy tłumnie pojawiają się nie tylko na grobach rodziny oraz przyjaciół, ale również w miejscach pochówku znanych i cenionych osobistości ze świata polityki, nauki, kultury i sportu. Jednym z najczęściej odwiedzanych grobów był ten Kory.
W 2010 r. Kora wypuściła solową piosenkę "Zabawa w chowanego", w którym opowiedziała o tym, że była molestowana przez księdza.
"Teraz w piosence, opowiadam ze szczegółami (sprawdź tekst utworu!). Ubieram w artystyczny przekaz, żeby każdy mógł zobaczyć, że ten problem istnieje. Także ci, którzy twierdzą, że pedofilii w Kościele nie ma. A ja właśnie dlatego, że sama byłam ofiarą księdza, mam prawo mówić, że się mylą" - podkreślała wokalistka, która zmarła w lipcu 2018 r.