David Gilmour wspiera Ukraińców. "Putin musi odejść"
David Gilmour, czyli głos i gitara legendy progresywnego rocka Pink Floyd, także zabrał głos w sprawie inwazji na Ukrainę. Jednoznacznie potępił działania Rosji i wyznał, jaki szczególny stosunek łączy go z napadniętym krajem.
David Gilmour z Pink Floyd dołączył do wspierających Ukrainę podczas inwazji Rosji, która rozpoczęła się 24 lutego. Muzyk zaapelował o powstrzymanie rozlewu krwi. "Rosyjscy żołnierze, przestańcie zabijać swoich braci. W tej wojnie nie będzie zwycięzców" - napisał na Facebooku.
Przy okazji wyznał, że z Ukrainą łączy go szczególny stosunek - jego synowa jest Ukrainką, a muzyk martwi się, że jego wnukom nie będzie dane przyjechać do kraju swoich przodków. "Zatrzymajcie to, zanim wszystko zniszczycie. Putin musi odejść" - pisze muzyk.
Do posta dołączył piosenkę "In Any Tongue" ze swojej ostatniej płyty "Rattle That Lock" (2015). Opowiada ona o piekle wojny oraz zaangażowaniu w działania zbrojne dzieci, które wojnę znają jedynie z gier wideo.
To nie pierwszy zagraniczny muzyk, który zabrał głos w sprawie Ukrainy. Wcześniej pisali o tym w sieci m.in. Mick Jagger, Ringo Starr, Stevie Nicks czy Yoko Ono (sprawdź!).
24 lutego rozpoczęła się inwazja Rosji na Ukrainę. Władimir Putin wydał rozkaz wejścia wojsk rosyjskich na teren Ukrainy, a od tego czasu świat Zachodu zdecydował o odcięciu Rosji od niemal wszystkiego - od systemów bankowych, aż po dostawy samochodów czy loty z Rosji na Zachód.