Członek Milli Vanilli bierze rozwód. Od lat żyje u boku kochanki
Oprac.: Daniel Kiełbasa
Jedyny żyjący członek Milli Vanilli - Fab Morvan - bierze rozwód. Tancerz, wokalista i bohater wielkiego skandalu, który skończył się odebraniem mu nagrody Grammy, otrzymał papiery rozwodowe od Kim Marlowe.
O całej sprawie informowało TMZ.com. O małżeństwie Faba Morvana niewiele wiadomo. Kim Marlowe miała być menedżerką swojego partnera. W 1997 roku w wywiadzie dla "Los Angeles Times" Morvan nazwał ją swoją najlepszą przyjaciółką.
W 2023 roku Marlowe została producentką filmu dokumentalnego o zespole.
Burzliwe życie miłosne wokalisty Milli Vanilli. Ma czworo dzieci z innego związku
Małżeństwo z Marlowe nigdy nie zostało formalnie zakończone. W 2023 roku Morvan w magazynie "People" wziął udział w sesji zdjęciowej ze swoją drugą partnerką - Tessą van der Stessen. Na zdjęciach towarzyszyły im też ich czwórka dzieci.
TMZ.com donosiło, że w 2023 roku podczas Tribeca Film Festival Morvan pozował zarówno ze swoją żoną, jak i kochanką.
Wielki sukces i wielki skandal. Tak upadło Milli Vanilli
Przypomnijmy, że Rob Pilatus oraz Fabrice Morvan weszli w skład projektu Milli Vanilli, którego pomysłodawcą był Frank Farian.
Zespołowi początkowo szło fantastycznie: miał platynowy album "Girl You Know It's True" i hity z pierwszych miejsc list przebojów - "Girl I'm Gonna Miss You", "Baby Don't Forget My Number", "Blame It On The Rain". Świat stał przed nimi otworem. Wkrótce wyszło jednak na jaw, że Rob i Fab to oszuści, którzy tylko udają piosenkarzy.
Młodzi gwiazdorzy byli jedynie twarzami projektu, a w studiu zastępowali ich inni wokaliści: Charles Shaw i Brad Howell. Na koncertach śpiewali z playbacku, co wykryto w 1989 roku podczas występu w Connecticut. Wówczas zacięła się taśma z przebojem "Girl You Know It's True", a zestresowani członkowie Milli Vanilli uciekli ze sceny.
W 1990 roku zespół otrzymał nagrodę Grammy za album "Girl You Know It's True" (amerykańskie wydanie nieco zmienione w stosunku do europejskiej płyty nosiło tytuł "All Or Nothing"), jednak na skutek krytyki w mediach po czterech dniach decyzja została cofnięta.
Rob Pilatus po skandalu przeszedł załamanie nerwowe, które doprowadziło go ostatecznie do śmierci. Wokalista 2 kwietnia 1998 roku zmarł w wieku 33 lat.