John Davis nie żyje. To on był głosem Milli Vanilli
Zmarł John Davis, który był "prawdziwym głosem" grupy Milli Vanilli. Wokalista miał 66 lat.
O śmierci Johna Davisa poinformowała jego córka, Jasmin.
"Uszczęśliwił wielu ludzi swoją radością i uśmiechem, swoim energicznym duchem, miłością. Dawał innym szczęście zwłaszcza poprzez swoją muzykę. Dał światu tak wiele! Nagrodźcie go ostatnimi brawami. Będzie nam go bardzo brakowało" - napisała.
Davis związany był z niechlubną historią duetu Milli Vanilli, w którego skład wchodzili Rob Pilatus i Fabrice Morvan. Debiutancki album "All or Nothing" odniósł niebywały sukces na arenie międzynarodowej. Duet został nagrodzony m.in. statuetką Grammy.
W 1989 roku podczas koncertu w Connecticut wyszło na jaw, że zespół Milli Vanilli śpiewa z playbacku. Wkrótce potem okazało się bowiem, że w istocie zespół w ogóle nie śpiewa. Członkowie grupy przyznali się publicznie, że to nie ich głosy rozbrzmiewają na nagrodzonej płycie. Faktycznie na nagraniach zespołu śpiewali wynajęci wokaliści - John Davis i Brad Howell.
Po tym wydarzeniu powstała grupa The Real Milli Vanilli, już w składzie z Davisem i Howellem.
Jak podają media, przyczyną śmierci Davisa było zakażenie koronawirusem. Muzyk miał 66 lat.