"Cały ten rap" na Netflixie. Peja komentuje serial o polskim hip hopie
Oprac.: Michał Boroń
"Od undergroundowych początków po sukcesy na wielkich scenach - zobacz, jak kultura hip-hopu przeniknęła do polskiego społeczeństwa" - tak Netflix zapowiadał swój sześcioodcinkowy serial "Cały ten rap". Po premierze o produkcji w mocnych słowach wypowiedział się Peja, czyli jeden z najbardziej zasłużonych przedstawiciel tego gatunku w Polsce.
Netflix zdecydował się opowiedzieć historię polskiego podwórka rapowego, oddając głos jej przedstawicielom. Wyreżyserowany przez Piotra Szubstarskiego "Cały ten rap" podzielony został na sześć odcinków: "Początek", "Media", "Kobiety", "Pokolenia", "Jak zostać raperem" i "Producenci". Dokumentalny serial w serwisie Filmweb od użytkowników zebrał średnią ocenę 5,1/10.
Produkcję w ostrych słowach skrytykował też Peja, czyli jeden z najbardziej zasłużonych przedstawiciel tego gatunku w Polsce. W 2011 r. "Machina" sklasyfikowała go na szczycie swojej listy najlepszych polskich raperów.
Peja ocenia "Cały ten rap". Ostre słowa o produkcji Netflixa
"35 lat w kulturze ponad 30 na scenie. Pewnie z 3 h rozmowy na potrzeby tego dokumentu. Finalnie wchodzą 3 minuty w 3 odcinkach. Wychodzi na to, że do rapu wniosłem kult przemocy i kradzież własności intelektualnej. Niby przywykłem do marginalizacji mojej postaci ale żeby w tak niby dużej rzeczy? Beka. Było jednak odmówić" - podsumował krótko Peja.
Zobacz również:
Na dłuższy wpis o serialu zdecydowała się WdoWA, która zwróciła uwagę, że obejrzała by "coś bardziej merytorycznego". Przy różnego rodzaju zastrzeżeniach, miała jednak więcej zrozumienia dla całości.
"Udało się jednak z tych 200 godzin wywiadów złożyć coś co ma ręce i nogi. Nogi krzywe, ręce do roboty niezdolne ale serce bije mocno i podstawowe funkcje życiowe zachowane!!!. Wspaniałe jest to, że serce bije mocno. I pewnie mogłabym mnożyć spostrzeżenia, siać wąty w nieskończoność i czas cenny Wam zabierać, ale mam ograniczoną ilość znaków. Jak cała ta seria" - zaznaczyła na koniec raperka.
Netflix kolejny raz stawia na polski rap
Co ciekawe, dokument o polskim podwórku rapowym to nie jedyne przedsięwzięcie Netflixa, dotyczące tego gatunku muzycznego. Jak wcześniej informowaliśmy, serwis streamingowy zapowiedział także castingi do programu "Nowe Rozdanie: Rhythm + Flow Polska". Jurorami zostali Sokół, DZIARMA oraz Bedoes 2115. Czołówka artystów z branży rapowej poszukiwać będzie młodych talentów, którzy gotowi są udowodnić, że zasługują na miano najnowszej gwiazdy hip-hopu w Polsce.