Reklama

Bon Jovi: Życie w zespole to nie wyrok

"Nie widziałem się z nim od ponad trzech lat" - mówi Jon Bon Jovi o byłym gitarzyście Bon Jovi - Richiem Samborze. Jesienią ma się pojawić premierowa płyta grupy - pierwsza nagrana już bez tego muzyka.

"Nie widziałem się z nim od ponad trzech lat" - mówi Jon Bon Jovi o byłym gitarzyście Bon Jovi - Richiem Samborze. Jesienią ma się pojawić premierowa płyta grupy - pierwsza nagrana już bez tego muzyka.
Drogi Richiego Sambory i Jona Bon Jovi się rozeszły /Jesse Grant /Getty Images

Mający na koncie ponad 130 mln sprzedanych płyt zespół Bon Jovi w kwietniu 2013 r. musiał szybko znaleźć nowego gitarzystę. W przededniu rozpoczęcia trasy koncertowej "Because We Can" okazało się, że grupę postanowił opuścić Richie Sambora.

Swoje odejście Sambora tłumaczył zmęczeniem, chęcią spędzania więcej czasu z najbliższymi (przede wszystkim dorastającą córką Avą), a także skupieniem się na autorskim materiale. Niektóre źródła podawały, że muzyk otrzymał ultimatum od swoich kolegów. Te doniesienia były jednak dementowane zgodnie przez obie strony, co sprawiało, że fani liczyli na to, że rozstanie będzie tymczasowe i krótkotrwałe. Na trasie zamiast Sambory występował Phil X, który pojawiał się już na zastępstwo w Bon Jovi w 2011 r., kiedy to jego poprzednik przebywał w klinice odwykowej lecząc się z alkoholizmu.

Reklama

To właśnie z Philem X w składzie zespół Bon Jovi w czerwcu 2013 r. po raz pierwszy dotarł do Polski, występując w PGE Arenie w Gdańsku przed ponad 30 tysiącami widzów. Zakończona w ostatnich dniach 2013 r. trasa "Because We Can" okazała się kolejnym biznesowym sukcesem Jona Bon Jovi i jego kolegów, przynosząc prawie 260 mln dolarów. Jesienią 2014 r. wokalista oficjalnie potwierdził, że Sambora odszedł z zespołu, a w kolejnych miesiącach informował, że grupa rozpoczęła prace nad nowym albumem.

W sierpniu 2015 r. do sprzedaży trafiła płyta "Burning Bridges" będąca pożegnaniem z wytwórnią Mercury. Zestaw zawierał wygrzebane z szuflady niedokończone kompozycje, jak i całkiem nowe utwory, a sam Jon Bon Jovi traktował album jako "płytę dla fanów" i dodatek do trasy koncertowej.

Regularny studyjny materiał - pierwszy w ponad 30-letniej karierze nagrany bez żadnego udziału Richiego Sambory - będzie nosił tytuł "This House Is Not For Sale". Jego premierę wstępnie zapowiedziano na jesień tego roku. Singlem ma być utwór "God Bless This Mess". Co ciekawe, Jon Bon Jovi ujawnił, że nowy album ukaże się nakładem Mercury Records. Wokalista przyznał, że obie strony "otrzeźwiały", dlatego wróciły do współpracy. W utworze "Burning Bridges" Bon Jovi wyśpiewywał "do widzenia" w kilku językach, nie ukrywając, że dotyczy to wytwórni, co czytelnie wyraził w tytule piosenki.

W najnowszym wywiadzie dla programu "This Morning" telewizji CBS Jon Bon Jovi odniósł się do relacji z Samborą, zdradzając, że nie widział się z gitarzystą od ponad trzech lat i ujawniając nieco o przyczynach rozstania. "Nie przykładał się do pracy i taka jest prawda. Ale życie płynie dalej. Życie w rockowym zespole to nie wyrok dożywocia. Nie musisz tego robić przez całe życie - to ty o tym decydujesz" - tłumaczy wokalista.

Sambora - od pewnego czasu pracujący nad kolejnym solowym albumem z obecną partnerką, Orianthi (była gitarzystka Michaela Jacksona i Alice Coopera) - w 2015 r. przekonywał, że wciąż widzi możliwość swojego powrotu do zespołu. "Chciałem zrobić coś dla siebie, ale machina Bon Jovi była włączona cały czas. Potrzebowałem przerwy, ale nie zostało to zaakceptowane" - mówił gitarzysta. Choć Jon Bon Jovi nie zamknął mu definitywnie drzwi, przyznał, że raczej będzie to niemożliwe.

INTERIA.PL
Dowiedz się więcej na temat: Bon Jovi | Richie Sambora | Jon Bon Jovi
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy