Billie Eilish cieszy się, że nie jest jak Britney Spears. "To naprawdę straszne"
"Cieszę się, że nie mam wokół siebie osób, które chcą mnie wykorzystać"- tak w wywiadzie dla australijskiego magazynu "Vogue" Billie Eilish skomentowała to, co dzieje się ostatnio w życiu Britney Spears. Artystka podzieliła się swoją refleksją na temat dorastania pod czujnym okiem mediów i ryzykiem, jakim obarczone jest osiągnięcie sukcesu w młodym wieku.
"To naprawdę straszne, przez co wiele młodych kobiet musiało przejść i pewnie, przez co wciąż przechodzą" - powiedziała Eilish, zapytana o to, jak odnosi się do trwającej sądowej batalii, którą od wielu miesięcy toczy Spears.
Artystka dodała też, że sytuacja jej starszej koleżanki po fachu jest mocno skomplikowana. "Nigdy nie miałam wokół siebie ludzi, którzy chcieli mnie wykorzystać, a to jest naprawdę rzadkie. Zdaję sobie sprawę z tego, jak bardzo jest to pochrzanione, więc jestem ogromnie wdzięczna za to, że miałam wokół siebie grupę dobrych ludzi" - przyznała Eilish.
Piosenkarka dodała też, że na początku swojej kariery dostała wiele bardzo cennych rad od starszych kolegów i koleżanek po fachu, którzy znali już ciemne strony sławy. Wśród nich był Justin Bieber.
"Chciałem ją chronić, nie chciałem, żeby przechodziła przez to, co ja przeszedłem" - wyznał w jednym z wywiadów kanadyjski wokalista.
We wspomnianym wywiadzie dla "Vogue'a" Eilish przyznała, że powinna była wtedy wziąć sobie do serca więcej tych rad na temat tego, jak poradzić sobie z nagłą sławą. Sławą, której Eilish nie chciała. "Byłam bardzo niepewna, niepewna sławy, w zasadzie to jej nie chciałam, chciałam wieść normalne życie" - wyznała gwiazda.
Afera wokół nowych zdjęć Billie Eilish. Fani biorą gwiazdę w obronę
Wrzucone do sieci przez paparazzi zdjęcia Billie Eilish wywołały ogromną burzę. Poszło o krytykę wyglądu 18-letniej wokalistki.