Amelia od "Mam tę moc" jest w Polsce. Jej rodzice zostali w Ukrainie. "Ile jeszcze dzieci musi zginąć?"
Kilkuletnia Amelia Anisowicz razem ze swoją babcią i nastoletnim bratem bezpiecznie dotarła do Polski. Cały świat obiegło nagranie, gdy śpiewa w języku ukraińskim przebój "Let It Go" ("Mam tę moc") z animacji "Kraina lodu", kryjąc się przed wojną w jednym ze schronów w Kijowie. Co wiemy o małej dziewczynce i jej rodzinie?
Informacja o tym, że Amelia z rodziną przedostała się do Polski, pojawiła się w mediach społecznościowych, by potem został podana dalej przez liczne media, również zagraniczne. Bo o kilkulatce usłyszał cały świat, gdy nagranie z jej zaimprowizowanym występem w schronie w Kijowie obiegło świat.
Nagranie z 7-letnią Amelią 3 marca opublikowała na Facebooku 45-letnia Marta Smekhova. Z jej profilu nagranie udostępniono ponad 125 tys. razy i choć teraz oryginał zniknął, wiralowo rozszedł się po sieci.
Niespełna 2-minutowy materiał został nakręcony w jednym ze schronów w Kijowie, gdzie chowają się mieszkańcy przed rosyjskimi atakami. Tam pani Marta spotkała kilkuletnią Amelię, która opowiedziała jej, że oprócz rysowania uwielbia śpiewać. Za zgodą mamy dziewczynki nagranie z występu trafiło do sieci.
Amelia zaśpiewała "Все одно", ukraińską wersję przeboju "Let It Go" z animacji Disneya "Kraina lodu". Ukraińską wersję śpiewała Shanis, w polskiej - jako "Mam tę moc" - Kasia Łaska.
Sprawdź tekst "Все одно" w serwisie Tekściory.pl!
"Od pierwszego słowa w schronie panowała zupełna cisza... Wszyscy odłożyli swoje sprawy i słuchali piosenki w wykonaniu tej dziewczyny, która właśnie promieniowała światłem... Nawet mężczyźni nie mogli powstrzymać łez..." - napisała Marta Smekhova.
Wiadomość o Amelce obiegła cały świat, a jej historię opisały media z wielu krajów, z CNN i BBC na czele.W ostatnim czasie dowiadywaliśmy się coraz więcej na temat dziewczynki. Poznaliśmy też jej tożsamość, a w mediach społecznościowych wypowiedziała się jej mama - Lilia Anisowicz.
"Zawsze wiedziałam, że Amelia jest bardzo utalentowana, że jest słodkim aniołkiem, a teraz to samo wie cały świat. Ale to tragedia, że została gwiazdą z powodu tylu śmierci i zniszczenia. To wideo pokazuje warunki, w jakich dzieci cierpią przez Putina" - relacjonuje mama dziewczynki.
Lilia wraz z mężem Romanem podjęli decyzję o odesłaniu dwójki dzieci (Amelia ma 15-letniego brata Mishę) razem z babcią do Polski. Sami postanowili zostać w Kijowie, by przygotowywać posiłki dla obrońców miasta walczących z bronią w ręku.
"Byłam potwornie smutna, że się muszę pożegnać z dziećmi, ale to najlepsza decyzja, by być pewnym, że są bezpieczne. Myślę, że Kijów się obroni, a my wygramy. Tylko za jaką cenę? Ile jeszcze dzieci musi zginąć? Dzieci powinny się bawić i szczęśliwe śpiewać piosenki z 'Krainy lodu', ale przez Putina muszą kryć się w podziemnych bunkrach" - podkreśla Lilia Anisowicz.
Nagarnie dotarło również do współautorki utworu oraz wykonawczyni oryginalnej wersji - Idiny Menzel. Wokalistka udostępniła nagranie z Twittera (tam zdobyło już 14 milionów wyświetleń) komentując krótko: "Widzimy cię, naprawdę, naprawdę cię widzimy". Gwiazda dodała też niebieskie i żółte serce.
Autorka oryginalnego nagrania ze schronu udostępniła na Facebooku komentarz Idiny. Smekhova przyznała, że marzeniem dziewczynki jest występowanie na wielkiej scenie.