Jurorka "The Voice of Poland" w ogniu krytyki. Miała ją zastąpić inna gwiazda
Wielkimi krokami zbliża się emisja pierwszych odcinków "The Voice of Poland". Jeszcze chwilę przed premierą nowego sezonu program wzbudza mnóstwo emocji. Najpierw w mediach grzmiało o rzekomym konflikcie Michała Szpaka i Kuby Badacha na planie zdjęciowym. Teraz pojawiły się zaskakujące wieści w sprawie Lanberry, która w ostatniej chwili zachowała swoją posadę.
W tegorocznej edycji "The Voice of Poland" na fotelach jurorskich zasiedli: Tomson i Baron, Lanberry, Kuba Badach i Michał Szpak. Już podczas nagrań "Przesłuchań w ciemno", czyli pierwszego etapu telewizyjnego show, pojawiły się plotki o rzekomym napięciu między dwoma ostatnimi piosenkarzami.
Autorka przeboju "Co ja robię tu" potwierdziła, że między mężczyznami "iskrzy, ale w taki fajny, bardzo wyrafinowany sposób", a ich zaczepki przełamują nudę.
Lanberry w ostatniej chwili zatrzymała pracę w "The Voice of Poland"
Anonimowe źródło poinformowało Plejadę, że Lanberry była bliska zwolnienia z "The Voice of Poland", ponieważ Telewizja Polska nie była zachwycona jej pracą jako jurorki. Potwierdzono również, że została całkowicie przyćmiona przez Szpaka i Badacha, o czym media grzmiały przy okazji spekulacji o konflikcie celebrytów.
"TVP jest niezadowolone z udziału Lanberry w nowej edycji 'The Voice of Poland'. Produkcja jest już po nagraniach Przesłuchań w ciemno i Lanberry wypada bardzo blado, zwłaszcza przy Badachu i Szpaku. Brakuje jej wiedzy merytorycznej, charyzmy, uczestnicy nie są zainteresowani wybieraniem jej na trenerkę" - przekazał informator.
Zobacz również:
- Tragiczne losy drugiej żony Krawczyka. Zabrała ją choroba, zmarła w zapomnieniu
- Sylwestrowa Moc Przebojów z Polsatem zbliża się wielkimi krokami. Plejada gwiazd w Toruniu. Będzie transmisja online!
- Poruszający wpis Jennifer Lopez. Jest wdzięczna swojej matce, choć ta wychowywała ją surowo
- Katie Melua w wieku 26 lat była u szczytu swojej kariery. Nikt nie wiedział, co dzieje się w jej życiu prywatnym
Ujawniono, że Telewizja Polska planowała zastąpić Lanberry w "The Voice of Poland" inną znaną gwiazdą - Natalią Nykiel. Okazało się jednak, że dla stacji była ona zbyt droga, co doprowadziło do tego, że ostatecznie firma producencka Rochstar nie podpisała z nią kontraktu. W międzyczasie Polsat zaprosił gwiazdę do udziału w "Tańcu z gwiazdami". Publiczny nadawca nie krył swojego niezadowolenia z takiego obrotu spraw.
"W nowej edycji miała dołączyć Natalia Nykiel, ale była bardzo droga. Dlatego produkcja, mimo że bardzo ją chciała, nie zdecydowała się na podpisanie kontraktu. W tym samym czasie Polsat negocjował z Natalią udział w 'Tańcu z gwiazdami', w którym dostała gwiazdorski kontrakt. Władze TVP były wściekłe, że Rochstar nie podpisał Nykiel" - czytamy.
O autorce hitu "Bądź duży" znów stało się głośno za sprawą wakacyjnych koncertów telewizyjnych, m.in. na festiwalu w Sopocie, gdzie zaprezentowała widzom fantastyczne show, a także poprzez wspólny występ z Dodą.
"Tym większa afera jest obecnie, kiedy okazało się, że Lanberry jest słaba, a jednocześnie Nykiel jest w piku kariery. Ma super opinie po telewizyjnych występach, gdzie na każdym robi duże show, zrobiła oglądalność TVN-owi występami w Sopocie i była gwiazdą finału trasy TVP w Grudziądzu" - czytamy.