Syn nieżyjącego gwiazdora i Polki trafił na ulicę. Ojciec nic mu nie zapisał
Oprac.: Michał Boroń
"Jestem muzykiem, tak jak mój ojciec, potrafię grać na wielu instrumentach. Mam to we krwi" - mówi Liam Firlej. Syn legendarnego gitarzysty Petera Greena - owoc rocznego romansu z Polką Janiną Firlej - nie miał szans na powtórzenie sukcesu ojca. Odrzucony przez ojca, oddany na wychowanie babci, syn założyciela Fleetwood Mac od kilku miesięcy żyje na ulicy i jedyne, co dodaje mu sił to córka, której pragnie zapewnić dom, by móc się z nią opiekować.
Gdyby spojrzeć na życiorys Petera Greena, Liam Firlej nigdzie nie jest wymieniany. I choć badania DNA potwierdziły jego pokrewieństwo (wykonał je po śmierci muzyka w 2020 r.), od ojca nie dostał nic poza, jak się okazuje, talentem muzycznym. Życie go nie rozpieszczało. Jako owoc romansu 30-letniego wówczas gitarzysty i współzałożyciela Fleetwood Mac i 18-letniej Janiny Firlej, Liam nie miał łatwego startu. Jak sam wyznał, został odrzucony nie tylko przez ojca. Nastoletnia matka, targana problemami psychicznymi, niezdolna do wychowania syna, przekazała opiekę nad nim matce Maureen.
Dziś 38-letni Liam mieszka w zielonym namiocie w zamożnej londyńskiej dzielnicy, Richmond. Na skraj bankructwa doprowadziły go rosnące koszty opieki nad babcią. Z czasem te stały się tak wysokie, że zarobki z dorywczej pracy przestały wystarczać na pokrycie czynszu. Dlatego też od trzech miesięcy Firlej pozostaje bezdomny.
Został odrzucony przez znanego ojca. Syn Petera Greena mieszka na ulicy
"Kiedy jesteś bezdomny, twoja duma nie istnieje. Maleje, aż w końcu zanika. Nie można czuć się dobrze ze sobą. Nie dbasz o siebie, sam siebie niszczysz. Cały czas czuję się otępiały" - stwierdził w rozmowie z portalem MyLondon. Dodał, że poczucie bezdomności trwa około trzech tygodni. "Potem twój umysł przechodzi w zupełnie inny stan. Nie obchodzi cię już nic. Już się do tego przyzwyczaiłem" - podkreślił.
Zobacz również:
- "Etatowy smutas" z The Smiths twierdzi, że nie ma już wolności słowa
- "Z miłości i szacunku". Wielkie przeboje Dire Straits na koncertach w Polsce
- David Gilmour ma problem ze sprzedażą luksusowej posiadłości. Wszystko przez jeden błąd
- Liam Gallagher rozbudził nadzieję u fanów Oasis. Co z nową płytą? "Spokojnie, wyluzujmy"
38-latek funkcjonuje dzięki wsparciu okolicznych mieszkańców. Jak sam mówi, przy życiu trzyma go wiara w to, że kiedyś będzie w stanie zapewnić swojej trzyletniej córce dom, by ta mogła go odwiedzać.
"Tęsknię za nią cały czas, jest dla mnie całym światem. Chcę się nią opiekować, nie chcę żyć na ulicy. Gdyby nie ona, już bym ze sobą skończył, żeby tylko wydostać się z tego nędznego życia. Ale muszę dalej żyć, dla niej" - wyznał Liam Firlej.
Jego ojciec, Peter Green zmarł 25 lipca 2020 r. Swój wart 4,5 miliona funtów (ok. 23 mln zł) majątek pozostawił w testamencie rodzeństwu i córce, którą miał z byłą żoną, Jane Samuels. Gitarzysta był współtwórcą takich przebojów jak m.in.: "Black Magic Woman" (później drugie życie dał utworowi Santana), "The Green Manalishi (With The Two Prong Crown)", "Man of The World" i "Oh Well". Green odszedł z Fleetwood Mac w 1970 roku w związku z problemami psychicznymi, które pogłębiły nielegalne używki.
Do muzyki gitarzysta wrócił dopiero w 1996 roku wraz z formacją Splinter Group, znaną głównie z bluesowego repertuaru. W 1998 roku jako jeden z ośmiu członków Fleetwood Mac, Green został włączony do Rockandrollowego Salonu Sław.