Prawa do dorobku Pink Floyd są warte fortunę. Jeden szczegół blokował dotąd sprzedaż
Prawa do nagrań oraz wizerunku legendarnego zespołu Pink Floyd ponoć są warte nawet 500 milionów dolarów. Jednak proces sprzedaży został znacznie skomplikowany przez wewnętrzne konflikty w zespole.
Sprzedaż katalogów muzycznych to dziś temat coraz bardziej powszechny. Wielcy wydawcy mają z pewnością chrapkę na prawa do dorobku takiej legendy muzycznej jak Pink Floyd. Do transakcji jednak do tej pory nie doszło ze względu na dość skomplikowane relacja byłych członków grupy.
Roger Waters i David Gilmour od lat pozostają w konflikcie. Główne źródło napięć między nimi to kontrowersyjne wypowiedzi Watersa, który nie gryzie się w język komentując sytuację na świecie. Część potencjalnych nabywców obawia się negatywnego wpływu opinii Watersa na wartość katalogu.
Zobacz również:
- Soundgarden wrócili na scenę. Wiemy, kto zastąpił zmarłego wokalistę
- Ten album miał być totalną klapą. Stał się najlepiej sprzedającym się debiutem w USA
- Niektórzy fani twierdzą, że Cugowski ukradł Andrzejczakowi posadę. Wokalista zabrał głos w sprawie i zaprzeczył plotkom
- Muzyk ujawnił diagnozę. Zaburzenie pracy mózgu poważnie wpływa na jego karierę
Prawa do dorobku Pink Floyd są warte 500 mln dolarów. Jest jedno "ale"
Znalazł się jednak jeden odważny gracz na rynku. Jak donoszą źródła w branży, Sony Music jest obecnie bliskie finalizacji transakcji. Firma, która w ostatnich latach zainwestowała miliardy dolarów w katalogi takich artystów jak Bruce Springsteen, Bob Dylan oraz prawa do muzyki zespołu Queen poza Ameryką Północną, teraz negocjuje zakup katalogu Pink Floyd. Wartość transakcji szacowana jest na kwotę od 400 do 500 milionów dolarów.
Prawa do dorobku Pink Floyd zostaną sprzedane? Waters i Gilmour muszą dojść do porozumienia
David Gilmour przyznał, że dla niego sprzedaż katalogu byłaby sposobem na zakończenie ciągłych sporów z Watersem. W rozmowie z "Rolling Stone" stwierdził, że marzy o pozbyciu się odpowiedzialności za dalsze losy twórczości Pink Floyd.
Sony ma już doświadczenie w zarządzaniu takimi katalogami i może ożywić zainteresowanie twórczością zespołu, szczególnie wśród młodszych słuchaczy.
W tym momencie wszystko zależy od tego, czy Roger Waters i David Gilmour znajdą kompromis, który pozwoliłby zamknąć tę transakcję.